Go to commentsreaktywacja
Text 26 of 50 from volume: Dzień dobry noc
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-06-01
Linguistic correctness
Text quality
Views1312


w opuszczonym miejscu

melodia z gramofonu i głód czystego powietrza

odchodzą, gdy siadam na krawędzi światła

brakuje oddechu wypełniona pozytywną energią

bezwzględnie się uśmiecham



przekraczam czeluści, wchodząc coraz głębiej i głębiej

dotykam dna, zastygam, trzymając w dłoniach cierń


i zakwita trujący kwiat

błyszczy jak tafla wody odbijająca się w lustrze

dwa srebra naprzeciw siebie


wskrzeszają się stwory, które nie powinny istnieć

to nie wyobraźnia ani szaleństwo opętanej kobiety

zwyczajnie - jej ciało przyciąga słodkie demony


wiję się jak piskorz, nie sposób krzyczeć, zmuszać się do życia

gdyż zatrute powietrze powoduje nieważkość

a unoszący się kurz pokrywa ciało, przenika wprost do trzewi

- oto moja nieurodzajna miłość


z napisem - na cmentarnej szarfie




autorzy - Ewa Kosim i Florian Konrad


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo mi się podoba Wasz wspólny wiersz.
Zamyśliłam się głęboko nad jego wymową....
avatar
Dziękuję w imieniu swoim i Ewy.
© 2010-2016 by Creative Media