Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-06-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1780 |
Na drodze kamienie
Jak dobro i zło
Bezbłędnie wyczuwam na czym stanąłem
Pod krzyżem przydrożnym
Rozkładam znów ręce
I skarżę się winnych palcyma wskazując
A Chrystus wydaje się przytakiwać
Kiwa swą głową w koronie cierpienia
I chyba co mówi to karze przeczekać
Jak zwykle nie słucham
I grożę pięściami że przecież Chrystusie
Razem tym łonym dalibyśmy rady
Zaniechanie zło tylko umacnia
A kłamcy głowy podnoszą
A ja bezradnie rąk rozkładać nie potrafię
Chyba że tylko przed Tobą Panie
Łon sie odwraca jak od grzesznika
A świat koło młyńskie obraca
Ja je przyspieszę albo zatrzymam
Choćby miało mi ono
Gnaty połamać
W wierszu przestrzegam przed stoicką postawą kościoła – chrześcijan wobec antycywilizacyjnej propagandy oraz kreowania fałszywych autorytetów. Ostatnio mieliśmy parę nagród z piekła rodem dla artystów mówiących po polsku.
ratings: perfect / excellent
Pytanie tworzy mi się w myślach po przeczytaniu wiersza: czy tych "łonych" mamy pod krzyżem definiować i tam przyciągać?
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Mocny wiersz.
Nawet teraz gdy mamy wolność to nie zmienia się fakt iż lewicowe wartości są narzucane. A w sztuce zaistniał nowy dziwny prąd polegający na poniżaniu społeczeństwa polskiego. Osoby które piszą lub robią filmy w tej tematyce o dziwo zgarniają jakieś ważne nagrody.
Mamy obowiązek potępiać takie postawy i osoby choćby to była nawet Ol.a T......k. Ostatnio za pisanie w tej tematyce zostałem zbanowany więc liczę na domyślność czytelnika .
ratings: perfect / excellent
Chrystus a moje gnaty (patrz nagłówek wiersza) - to milcząca zgoda obu zainteresowanych stron na to, CO JEST.
Skoro innego wyjścia "Pismo święte" nie przewiduje
ratings: perfect / excellent
Rozar, za obronę naszych świętości. Tych nigdy nie wolno siè wyrzekać.
rozkładam znów ręce
i skarżę się
winnych palcyma wskazując
(patrz stosowny fragment)
tylko... po co?? Pouczanie NIEŚLEPEGO wszak Boga - to zamach na Jego Majestat
Liryczny "ja" żywym tutaj tego exemplum