Go to commentszamienione w nieżyzne połacie
Text 37 of 138 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-06-12
Linguistic correctness
Text quality
Views1708

Przy nikim nie palę, więc nie struję dymem 

z kartek, które się we mnie spopielają wolno 

i spadają jak płatki. Wybielają pola 

pamięci trudnopalnej - niechcianej - niczyjej. 


Na niwie tej białości stąpam nieostrożnie; 

zaciągam się śladami smaków i zapachów - 

wnikają w moje płuca jak minione lato, 

pełzające po skórze językami ognia. 


Bo przecież było słońce, gdzieś musiało płonąć - 

ten popiół pod stopami pod uwagę biorąc.

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Posmutniało mi :(
avatar
Miło, że zajrzałaś. :) Pozdrawiam
avatar
To o paleniu za sobą i mostów, i starych złudzeń, i złej przeszłości: zbierasz całe to swoje śmieciowisko w stos i z dala od ludzkich oczu (i ciekawskiego nosa) puszczasz na porywistym wietrze wszystko z dymem...

I tak trzymać! Nowoczesny Europejczyk nie wlecze za sobą żadnego zbędnego bagażu. Żadnego.

Zamienione co prawda w nieżyzne połacie (patrz tytuł), ale - jak na każdym popielisku - jeszcze bujniej na nich znów wyrosną niezapominajki
© 2010-2016 by Creative Media