Text 6 of 8 from volume: reinterpretacje
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-07-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1253 |
autor:Leonid Afremov
Jestem twoją wiolonczelą…
Wiolą, niskich dźwięków gamą
suit, symfonii i koncertów,
boskich doznań ponad miarę.
Z uniesieniem wirtuoza
w dal odpływam, oddech tracę.
To znów płynę do początku,
w rytm melodii już powracam.
I usypiam otulona
brzmieniem błogim i zuchwałym,
drganiem strun tak porażona,
…mnie Vivaldi zbudzi rano.
Erato, 17.07.2017
ratings: perfect / excellent
Potrafisz go zamruczeć?
To najlepszy sprawdzian momentów oddechu przy lekturze.
Ale gratuluję wrażliwości i plastyczności sformułowań.Trochę to brzmi klasycznie, więc:
ja jestem twoją wiolonczelą
wiolą i niskich dźwięków gamą
suit, symfonii
gam, koncertów,
i boskich doznań ponad miarę.
"Boskie doznania" są tu fatalnym sformułowaniem.
Tchną tanim patosem, aż miło.
Nie wiem, co z tą niekonsekwentną interpunkcją i dużym literami.
Bo wszystko jest źle używane, jeśli ma być poprawne i zgodnie z zasadami.
Albo je trzeba odrzucić i wtedy wyjdzie wierz biały, choć porymowany.
Takie lubię bardzo.
To oczywiście moje zdanie, bo warto je mieć, kiedy widać potencjał.
Pozdrowix.
Hmm, faktycznie tekst o muzyce zobowiązuje w kwestii rytmiki, i pewnie przydałyby się jakieś warsztaty? O ile nie czuję dobrze rytmu, o tyle jestem wyczulona na semantykę i np połączenie „Ja jestem” u mnie by nie przeszło.
Pozdrawiam :-)
ratings: perfect / excellent
...i choć płacz, drganiem strun /swych/ tak porażona, wiolonczelo kolejna, nieszczęsna kobieto ty jedna z drugą jedna przez drugą...
Ilustracja w punkt trafiona! Większość ogromna tych wiolonczel - w tym kontekście - sama SAMA na sobie (bez wiolonczelisty!) gra przez całe swoje życie.
Co do jakichś sztywnych wymogów formalnych maleńka uważka na marginesie: Poeta jest WOLNY jak Pegaz. W tym również od jakiegokolwiek gorsetu.
Chyba, że sam sobie go własnoręcznie na grzbiet swój założy. Jego wybór
Jeśli chce mieć odbiorców, musi się liczyć z ich oczekiwaniami i potrzebami, a one często mają jakiś gorset.
Czasów choćby.
miło po kilkumiesięcznej nieobecności, znów znaleźć się w gronie nie tylko miłośników słowa, ale prawdziwych znawców tematu...Twoje komentarze zawsze są osadzone w kontekstach: historycznym, artystycznym czy filozoficznym i to mnie urzeka. Wiedza i zdolność syntezy z różnych dziedzin sztuki daje szerokie perspektywy interpretacji… Pozdrawiam serdecznie:-)
cenię sobie uwagi i wierz mi goszcząc obecnie w kilku grupach poetyckich, w których większość tekstów kwitowana jest słowem; "piękny", "świetny", zatęskniłam za publixo i rzetelną oceną. Co do połączenia "boskie doznania" szukałam synonimu oddającego tę "boskość" i nie znalazłam:-):-):-) Pozdrawiam.
Natomiast synonimem "boskie doznania" może być "stwórcze doznania". Ma jednocześnie dwa znaczenia, tu - jak najbardziej na miejscu. Odnoszące się do "Stwórcy" oraz "stwarzania nowego dzieła przez artystę".
Pzdr.
Tak, boskość ma w sobie pierwiastek stwórczy. Wiolonczelistka z obrazu Afremova swoją pozą, przymkniętymi oczami, zmysłowością oddaje "boskość doznań". Też nie znam się na muzyce, jej tworzenie, zapisywanie i odtwarzanie jest dla mnie czymś magicznym...Pozostaje mi jedynie być odbiorcą. Pozdrowionka:-)
ratings: perfect / excellent
Jak wolisz semantykę, to Twoja sprawa.
Chyba nie takiej analizy tu oczekiwałaś.
Może gwiazdek, ale to kwestia czasu.
Cześć :).
skąd taki wniosek? Moja odpowiedź potwierdza coś zupełnie odwrotnego, że owszem, cenię sobie rzetelną ocenę. Pozdrawiam serdecznie:-)
ratings: perfect / excellent