Text 96 of 159 from volume: Limeryki
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-07-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1288 |
Gdy pewnej damie, miejscowość Sucha,
szepnął kawaler - bądźże jak suka.
Wybiegła przed dom do bramki,
gryząc sąsiada za trampki,
westchnął kawaler - ach... Nie postukam.
ratings: perfect / excellent
A ocena ? A w ocenach :)
jadąc bez siodła na swym rowerze
(ciemna uliczka,w pół drogi)
- znane mi miasta uroki,
a tak mnie kręcą, że wręcz nie wierzę.
Chwyciła panna za mysz
i nią kliknęła.
On: - Tego dzieła
nie wydaj; ręcznie się spisz.
błagała Ania - nie nudź, a liż!
Ten jakże strzelił wziął focha
- Nie będę!Nie moja brocha!
Idźże do męża, a kysz, a kysz!
zły pan namawiał - ja Cię nauczę,
zboczone pisać limeryki,
wszak najpierw trzeba Ci praktyki.
Jakże to pilny byłże z niej uczeń.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Świetne :) Już widzę oczyma wyobraźni tą scenkę :)
Pozdrawiam :)