Tekst 96 z 159 ze zbioru: Limeryki
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2018-07-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1262 |
Gdy pewnej damie, miejscowość Sucha,
szepnął kawaler - bądźże jak suka.
Wybiegła przed dom do bramki,
gryząc sąsiada za trampki,
westchnął kawaler - ach... Nie postukam.
oceny: bezbłędne / znakomite
A ocena ? A w ocenach :)
jadąc bez siodła na swym rowerze
(ciemna uliczka,w pół drogi)
- znane mi miasta uroki,
a tak mnie kręcą, że wręcz nie wierzę.
Chwyciła panna za mysz
i nią kliknęła.
On: - Tego dzieła
nie wydaj; ręcznie się spisz.
błagała Ania - nie nudź, a liż!
Ten jakże strzelił wziął focha
- Nie będę!Nie moja brocha!
Idźże do męża, a kysz, a kysz!
zły pan namawiał - ja Cię nauczę,
zboczone pisać limeryki,
wszak najpierw trzeba Ci praktyki.
Jakże to pilny byłże z niej uczeń.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Świetne :) Już widzę oczyma wyobraźni tą scenkę :)
Pozdrawiam :)