Go to commentsnie strasz, nie strasz, bo się...
Text 14 of 22 from volume: Moje fotografie
Author
Genrefairy tales
Formpoem / poetic tale
Date added2018-08-01
Linguistic correctness
Text quality
Views1906

foto: © j.s. `nie strasz, nie strasz, bo...` 2016 r.


Zaw­sze, kiedy spo­tykam ko­goś, kto wy­nosi się nad in­nych wiem, że mam do czy­nienia z człowiekiem z kom­plek­sem niższości.

Agatha Christie




pieniaczka


przez zaciśnięte gardło

i żółte zęby na zawiasach

miota groźbami w szklane ściany


monochromatycznie nudna

w spranych szmatach z lumpeksu

chce błyszcześć w błocie

które sama zrobiła


znow się skończyło zanim zaczęło

miłość od zawsze poza nią



.

  Contents of volume
Comments (30)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piórko, niestety, widzę wpływ złośliwej i brzydkiej poezji na ciebie.
Przeczytałam z zadziwieniem. :)
avatar
Dziękuję, Lilly :)

Cóż, jak jest akcja to i jest reakcja ;-)
avatar
Bardzo ciekawa poetycka wieloznaczność.
avatar
Tekst-celujący, czasami tak trzeba.
avatar
Janko, Mikesz,

Dziękuję :) :)
avatar
Ojej! Straszny błąd popełniłam! :P

zamiast poprawnie "znów", napisałam "znow"


:) :) :)
avatar
Mimo że "monochromatycznie nudna", można spojrzeć z różnych stron. I... bez zmian. Dalej jest monochromatycznie nudna ;)
PS. Popraw, w oryginale, literówkę "błyszczeŚć".
avatar
"Mimo że "monochromatycznie nudna", można spojrzeć z różnych stron. I... bez zmian. Dalej jest monochromatycznie nudna" ;)


To mimo wszystko jakiś plus, bo przynajmniej w jednym jest... stabilna :D

Dziękuję, Hardy :) :) :)

PS w oryginale jest poprawnie, źle przepisałam.


.
avatar
Ulalla...czyżby ktoś zalazł za skórę ?? :)
Z serii " Ciocia Dobra Rada " - szkoda życia na szarpaninę :P
Miłego wieczoru:)
avatar
Nie, Moniko, nie zalazł za skórę :) raczej z uporem maniaka wchodzi na moją drogę.

Podobno interesujesz się horoskopami, to znasz ten archetyp - skorpion z ascendentem w lwie? ;-) To już wiesz, że taki osobnik nigdy nie zaczepia, ale zaczepiony, kiedy to zaczepianie przestaje go bawić, wtedy... :) Resztę podpowiedzą Ci gwiazdy :)

Dziękuję za odwiedziny. Miłego wieczoru :)
avatar
Gdzieś pisałem, że tu gównoburze przyciągają plebs portalowy?
Nie dlatego,że plebsem są komentujący, tylko Ci, co natychmiast przypinają się do czytania, bo fajnie jest... zadymka (patrzę na rejestr wejść)
Ano pisałem. Takie miejsce, jak użytkownicy.
Słowa mądrego nie napiszą, a radochę mają, bo tak naprawdę wcale nie żyją literaturą.
Nie chcą wiedzieć, jak pisać lepiej i jak doskonalić się (jakiś oszołom nawet popełnił na ten temat wierszydło kompletnie nierytmiczne i cienkie, jak dupa węża).
Apeluje tylko cymbał, do serduszka, a wiersze jednak pisze się głową, umiejętnościami i talentem.
Kochają więc takie akcje.
To jest dobrze napisane.
Metaforyka i konstrukcja są dobre.
Mam czasami wrażenie, że żółć przeważyła nad rozsądkiem poetyckim i dobrym gustem.
Ponieważ jednak nie wiem (a prosiłem o wyjaśnienie), co skłoniło Cię do takich, a nie innych, sformułowań, to treści i zasadności nie ocenię.
avatar
Równie dobrze można napisać parafrazę hasła komunistów:
Grafomani, głupki i sercowi portalu literackiego - łączcie się!
Byłoby krócej :)))
avatar
Puszczyk jak zwykle z grubej rury, dosadnie.
"Nie chcą wiedzieć, jak pisać lepiej i doskonalić się."
Dawno doszłam do tego wniosku i od tamtej pory jest mi lżej. A kto powiedział, że trzeba chcieć się doskonalić? A jak się jest zadowolonym z takiego stanu, to co? Krytyk się narobi, napisze wskazówki, a tu tylko be. W pewnym momencie widać, gdzie warto zastanowić się nad czyimś tekstem i szczerze podsunąć wskazówki. A gdzie tego nie chcą, to bez sensu. Najgorzej, że wtedy zaliczają cię do TWA, bo... nie chwalisz.
Zapomniałam napisać wcześniej, że zdjęcie piękne, na pierwszy rzut oka nic konkretnego nie widziałam.
avatar
Puszczyku, dziękuję :)

"To jest dobrze napisane.
Metaforyka i konstrukcja są dobre".

I tyle mi wystarczy, a nawet mnie zaskoczyłeś, bo myślałam, że znowu mnie "zjedziesz" jak św. Michał diabła.

Naprawdę, nie rozumiem, coś się uczepił tego kontekstu. Przecież mój / tu jak tam ktoś chce, niech se nazwie/ nie ma takich wartości literackich, żeby do niego podchodzić naukowo, bo tylko wtedy kontekst byłby ważny.

Pozdrawiam z :)
avatar
Ee Lilka.
Ja mam styk komentowania, jaki mam.
Szlag mnie trafia, kiedy się ciska komuś istnienie portalu literackiego, który jest tylko polem odreagowywania dla frustratów.
Dla mimoz, przekonanych o własnej genialności.
Ja popełniam błędy i o nich mówię.
Kiedy się nie zgadzam z oceną utworu, to bronię go w obronę w sposób merytoryczny.
Nie atakuję komentatora, tylko jego argumenty.
Tylko często dochodzi do sytuacji, że atakuje się autora, a ja jestem choleryk.
Proweniencję tego wiersza już znam.
I się z ideą zgadzam.
Mimo to uważam, że miejscami jest zbyt dosadnie, agresywny.
avatar
Lilly, jeszcze raz dziękuję :)

Zobaczyłaś :) super i to w pewnym sensie jest ten "kontekst", o który prosił Puszczyk :)

A ja chcę się doskonalić i lubię jak ktoś merytorycznie skrytykuje i jeszcze pokaże, gdzie jest "kicha" :)
avatar
Dobra, to ja się rozkręcę. Wiersz jest ordynarny. Weźmy: "żółte zęby na zawiasach", "szmaty z lumpeksu", czy "błoto które sama zrobiła". Jak na dziewięć wersów, to nie jest mała ilość ordynarnych sformułowań. A jednak ta ordynarność, zdaje się idealnie wpisywać w obraz tego, co na szklanych ścianach malują groźby miotane przez zaciśnięte gardło.

W moich gronach, mówi się o takiej kobiecie: Rura. Czyli to świetny wiersz o rurze.
avatar
Dziękuję, Legionie :)

Tak właśnie, prawidłowo zrozumiałeś :)

Jest takie niemieckie przysłowie (z góry uprzedzam, że mogą być błędy)
"Wer selbst im Glashaus sitzt, soll nicht mit Steinen werfen"

w dowolnym tłumaczeniu : kto siedzi w szklanym domu, niech nie rzuca kamieniami. To stąd ta metafora w trzecim wersie.
avatar
Bo do samych sformułowań nic nie mam.
Mnie się zdarzy w poezji napisać "kurwa".
Tu idzie o klimat, Legion.
Taki dziś współcześnie agresywny w stylu partii rządzącej i pani Pawłowicz.
Ja wiem, ze z wrogiem dobrze jest walczyć tą samą bronią, ale...
avatar
... skuteczniej fortelem.
avatar
...bo do pewnych typów agresja nie dociera, bo sami są agresją.
I są szczęśliwi, kiedy wchodzi się w ich język.
Wierz nie jest przesadnie agresywny.
Nie pluje jadem, nie używa klasycznej mowy nienawiści.
Ale jakoś wpisuje się w jej klimat.
avatar
perspektywa mazgaja, powiedziałbym bym, ale sam lubię się czasem rozmemłać. A wiersz, owszem, wpisuje się, szczególnie tym ustępem o spranych szmatach z lumpexu. Przecież mogły to być wyprane ciuszki z second handu. Z drugiej strony, jeśliby wiersz pisał równy mnie, cham, to pewnie starczyłaby szmaciarnia.
avatar
Wybacz mnie, Piórko.

Przez udrożnione gardło,
i mleczne zęby przed wypadnięciem
gulgocze matczynym mlekiem

wielobarwna nuta
w śnieżnobiałym pampersie
chce matowieć w locie
który wykona sama

znów się zaczęło, zanim się skończyło
matczyne mleko rozlane
avatar
LEGION!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Umarłam ze śmiechu, masz mnie na sumieniu

:D :D :D


Ps a poważnie, bardzo Wam dziękuję z dyskusję. Naprawdę, fajnie czytać o Waszych wrażeniach, znaczy że tekst nie jest do d... upss... znaczy do tego miejsca gdzie się kończą plecy :)

Buziaki*
avatar
Muszę pewne rzeczy jeszcze wyjaśnić, gwoli pełniejszego zrozumienia. Zdaje się, że słowa mają swoje źródła w indywidualnej ekspresji. Oczywiście, to jest też kwestia woli, ale nie sądzę, żeby było wskazane jakiekolwiek jej ograniczanie w obszarach kultury pisanej na niekomercyjnych portalach.
avatar
Dziękuję, Auroro :)*

Jeśli z Twojej autopsji, to bardzo Cię rozumiem.

Pozdrawiam z :)
avatar
"Podobno interesujesz się horoskopami, to znasz ten archetyp - skorpion z ascendentem w lwie? ;-) "

Znam ten typ...straszne "zołzy" :P:P:P
Jestem lwem z AS w lwie...więc dopiero to ja mam "przepieprzone", i to do potęgi entej :P:P:P
avatar
Mała korekta,

nie: straszne "zołzy", tylko straszne zołzy :P

Jakoś się dogadamy,
jeśli lwa wspólnego mamy ;-)
avatar
Pieniaczka - patrz tytuł - czyli damska wersja pieniacza. Procesy sądowe wloką się za nią aż po jej grób-mogiłę.

Fenomen z pogranicza ostrej psychiatrii, i aż dziw, że wysoki sąd nie kieruje takich na obowiązkowe leczenie w Tworkach
avatar
Społeczna uciążliwość takich ludzi jest znaczna, chociaż tytuł wiersza sugeruje, że to jakby nic takiego
© 2010-2016 by Creative Media