Text 50 of 139 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-08-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2341 |
Mówią o niej `bezczelna`, kiedy kole w oczy.
A ona sprawiedliwie łaje kuksańcami.
Słowom nie daje wiary - słowom bez pokrycia,
dźwiękom pustym jak bębny pomiędzy faktami –
cichymi – im wystarczy cisza.
Tylko kłamstwo, chcąc przeżyć,
w desperacji krzyczy.
Lubi obrać ze skórki, rozebrać do naga.
Na czworo dzieli całość zlepioną misternie.
Ktoś stwierdził, że pośrodku i że bez nagrobka,
a ona żyje nadal, do bólu witalna.
I na wierzch! Zawsze na wierzch!
Choćbyś chciał zakopać
głęboko, nawet głębiej,
z kamieniem chciał topić -
do oczu tobie skoczy i w oczach zostanie.
Bezczelna arogantka -
w nich znajdzie mieszkanie,
abyś się nie uwolnił od niej.
Tyś jej rabem!
Nikt nie okiełzna przecież z gruntu wolnej
Prawdy.
ratings: perfect / excellent
:-)))
ratings: perfect / excellent
No, chyba, żeś jak ten kret ślepy...
Jedna?
Ale w jak koszmarnej czarnej dolinie jest samo dziecko?! Gdzie jest ta PRAWDA dla niego??
/takie jak miłość, zdrada, patriotyzm, nadzieja, zło, piękno, głupota, odwaga itd., itd./
- ma tyle twarzy, ilu jest ludzi na Ziemi.
Każdy z nas ma inną definicję brzydoty, wierności, grzechu, szczęścia, elegancji, chamstwa, polskości /itp., itp./ - i prawdy