Tylko się, Legionku, nie rozmyśl ;-)))

Miło poznac Użytkownika jawnego. :)
Pozdro :)

WOW! No, no, Mefisto, Ty przystojny mężczyzna jesteś :)

Mógłbyś jeszcze wywieźć gnój, jak już z tą taczką biegasz, ale szkoda mi Twoich fajnych piór, mogłyby się zaśmierdnąć :P

Jeszcze raz obejrzałam sobie ten Twój komiks. Nie jestem, Legionku, żadną - anielską - hołotą :p Mnie niczym nie ubijesz: ani żadnym sierpem, ani tym bardziej młotem ;) Dam sobie radę :-)))

Zresztą Ty mnie podobno lubisz???????????????????????????

;-)))

Dziękuję! No proszę, jak się diablisko podoba damom! Przez to was, kobiety, tak prześladują odrzuceni. Od zarania. Co do gnoju, to ja, go tony już przewaliłem w życiu. Tona więcej nie robi mi różnicy, a smród... siarka przepala. Czuć mnie siarką oraz zostawiam ślady kopyt na miękkim podłożu. Dlatego staram się kroczyć tylko po twardym. Ale zdarzyło się też, że mi sypali mąkę pod kopyta. Ludzie nie uwierzą, aż nie zobaczą.

... z kolei ja kiedyś przeczytałam w podręczniku socjologii, że ludzie, którzy studiują podręczniki medyczne nie mając z medycyną zawodowo nic wspólnego, sami bardzo chorują i szukają tam wyjaśnienia przyczyn własnych chorób.


Legion, uważaj bo ciacha to łakomy kąsek dla samotnych pań już dawno po menopauzie :D

Ależ nie miałem na myśli nikogo z Publixo. Mój komiks jest w zamyśle metaforyczny, ale przecież nie będę się rozwodził o omawiał każdej z fotografii. Niech to robią w przyszłości panie nauczycielki języka polskiego i historii. Przykładowo, kiedy panie nauczycielki będą omawiać fotografię na której Legion sierpem i młotem odpędza anielską hołotę, całe klasy wsłuchane z nabożną uwagą. A pani tłumaczy, że sierp służył do żęcia, a młotek do wbijania gwoździ. Ludzie oderwani od codziennych zajęć przy użyciu tych narzędzi mogli zaatakować obcego, itd...

Podręcznik socjologii? Socjologii? Tzw. paranauki, która z jednego newsa stworzy artykuł, z dwóch enuncjacji: broszurę, a z trzech - całą książkę jak czyni to niejaka Jadzia S. profesora.

W 1983 roku powiedziałam wówczas owej opozycyjnej profesorze, iż socjologiem może być i dozorca [pardon: gospodarz domu] a najlepiej - prababcia / pradziadek, którzy obserwując upływ czasu, wyprowadzają stosowne wnioski odnośnie społecznych przemian.
O dziwo, nawet ta profesora na mnie nie nahukała, zresztą byłam jej potrzebna jako jedna z ankieterek.

Moja Mama - pani wyjątkowo mądra życiowo - miała identyczne zdanie nie tylko na temat socjologii, ale i psychologii, nazywając absolwentów tego kierunku szopami-praczami ludzkich umysłów. Wiedziała, co mówiła, bo psychologię jako przedmiot miała w swoim Państwowym Seminarium Nauczycielskim we Lwowie.

Na temat inklinacji do grzebania się w nieczystościach, także w sposób mentalny, skutkującej w wieku późniejszym demencją wypowiedział się też Brat mojej Przyjaciółki - znany neurolog-psychiatra z Krakowa, który potwierdził jako praktyk to, że ludzie o nadmiernie wyczulonym powonieniu wprawdzie bardzo z tego powodu cierpią, jednak do końca życia zachowują jasność umysłu.

A kto Ci, Legionku, powiedział, że się akurat podobasz skromnej b_d_c, która w przeciwieństwie do oponentki nigdy - mówiąc językiem swojej dawnej współpracownicy - nie wdzięczyła się / nie wdzięczy jak ta końska d**a do bata? ;-)))

Bardziej mi wyglądasz na tego diabełka, który się kręcił koło króla Heroda, popiskując falsetem:

"Królu Herodzie za twe zbytki, / Chodź do piekła, boś jest brzydki...", i:

szur, kosą

aniżeli, hmmm, Asmodeusza.

Do Mefista podobny raczej nie jesteś. On od Ciebie dużo starszy i ... niesamowitszy ;)

Skłaniam się ku tezie, że pani profesor Staniszkis mocno nadszarpnęła...(nie wiem jak napisać: powagę, sens, wymiar, czy jakoś tam) socjologii. Muszę się zgodzić z wyborcami PiSu, że socjologia jest przereklamowana. do sformatowania się nadaje. Dla mnie jest trudne do pojęcia, że tak wytrawna socjolog nie potrafiła prze lata profilować ludzi, których podpierała swoim autorytetem, ani wyciągać z profilowania wniosków.

A to heca ;-) Przed chwilą wyczytałam w "Nonsensopedii", co znaczy "ciacho" (abstrahując oczywiście od wyrobu cukierniczopodobnego):

"Ciacho – popularne określenie pociągającego seksualnie mężczyzny lub chłopaka, stosowane bardzo często przez puste lale, blondynki, pokemony oraz okazjonalnie przez ogół kobiet szukających idealnego orgazmu."

Nie ma co, fajny Ci się dostał komplement ;-) Że też ja - prawie - się nigdy nie pomylę co do poniektórych
komentatorów płci obojga ;-)))

Nazwać Ciebie "ciachem", a nie super manem? W tym konkretnym przypadku odezwała się mimowolnie i stara belfra, i dawna - niczym z muzealnego portretu - lwowska Kampianka :-)))

Bowiem demony to upadłe, stworzone przez Pana Boga, anioły. A że stworzone, to należy je na swój sposób szanować. Przynajmniej te rodzime, jak np. pana Borutę lub innego "Walka spod gruszy" Rokitę vs Widackiego ;)

Prawdziwa symbioza z naturą, pełna ekologia. Nawet te frędzelki takie naturalne i nic nie wypłowiały.

No toś się bełkotu neurologicznego doczekał za ten komiks :)))
Zamiast tych narzędzi, powinieneś dzierżyć w śmierdzących gnojem łapach, tęczową flagę z hasłami LGTB.
Mnie też się podobasz :)))))))
Damy radę Kartaginie i miastom satelickim, za pomocą tych prymitywnych artefaktów?
Otóż nie, w tym "katolickim" kraju ze skłonnościami do wiecznej martyrologii i medycznych diagnoz (same reklamy specyfików i suplementów).
Tnij Waść... itd.:)

Ojej, jaka szkoda, że został skasowany jeden baaardzo naukowy komentarz :P

Ale co ja czytam? Socjologia jest paranauką?


Matko kochana! A to się załamie np. Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ksiądz prof. dr hab. Antoni Dębiński, bo będzie musiał odwołać jubileuszowe obchody 100-lecia Instytutu Socjologii... Straszne, straszne... ale jeśli znany na świecie naukowiec i autorytet, jak sąsiad Szwagra Teściowej Brata Syn stwierdził w 1938 r. że socjologia nie jest nauką, to na takie dictum Rektor KUL nie ma nic do powiedzenia...

:P

PS i żeby nie było, to nie ja zgłosiłam ten baaaardzo naukowy komentarz do skasowania. Mnie on zauroczył, był niezwykle odkrywczy :P

Czytałem:)))
Przecudnej to było urody i mądrości.
A od wycinania powinien być tylko admin, a nie jakieś wskazania antagonistów.
Pod warunkiem wszakże, że nie ma mentalności niejakiego Szyszki :)

Każdy ma prawo do wypowiadania własnych opinii, tak ma to prawo klasyfikatorka "Wielkich Nagród Rektora UJ" czy znawczyni ciężkiej choć represyjnej pracy "sądów karnych"...

Ksiądz Profesor habilitowany doktor może się i łamać. Jak deska, nikt mu tego nie broni ;-)

Mogę mu to nawet powiedzieć jako "lud", który choć niby ciemny bywa o wiele mądrzejszy od niejednych opatrzonych naukowymi tytułami łałtorytetów, czego jest znamiennym przykładem niejaka czerwonousta i szponiastodłonia profesora Jadwiga S.

A tymczasem biedny Legionek dźwiga tę swoją przepiękną cucurbitę, i dźwiga. Oczywiście na załączonym zdjęciu, gdy się nań ugina niczym jaki ciężarowiec. I nikt Go nawet za to staranie wyhodowania podobnego okazu do tej pory nie pochwalił ;)

"Wokół dyni" :-)

jak zwiną słońce
pomarańczową glacą
zabłyśnie dynia
*
radość jesienna
orzechy żołędzie susz
dynia balonem
*
żółtopyzata
hodowana przez miesiąc
dynia bezpłciowa
*
roześmiana do
blaszanego nieba skąd
niby fantom deszcz
*
dynia i jeż się
nie zniosą bo ona dla
niego za obła
*
czerwonogębny
księżyc zezowaty i
dyniowe pole
*
wysrebrzona noc
kobaltowe gwiezdne tło
ponad dyniami
*
trawą smakują
warzywka dietetyczne
zielone dynie
*
z dynią po drodze
na targ gdzie słońce w torbie
podzwania groszem


:-)))

Mefisto...mroku mój ukochany :P uwielbiam cię :P ale kawy na klawiaturze ci nie daruje :P:P:p

Jako fotograf muszę cie pochwalić za doskonały fotoreportaż :)

Uważaj, Legion ;) Bo potraktują Cię rzeczywiście jak słodki wypiek albo pączek na skalnym oleju, czyli mumio.

P.S. Nie znoszę słowa "ciacho" :

:-)))

No sorry...ale nie znam, nieprzystojnego "diobła" :):):)Zresztą, każdy facet ma to "coś"-pomijam facetów z alternatywną uroda :):P :P

z ciekawością

To ja zgłosiłem, ale moja wypowiedź na ten temat tajemniczo przepadła.

Legionie, wszelaka siwizna jest symptomem dojrzałości intelektualnej. Nie wiem natomiast, czego symptomem jest błyszcząca glaca.

Wszystko byłoby ok, ale szwankuje naukowa nomenklatura.
Meteor, to świetlisty ogon meteoroidy, która przedziera się przez atmosferę, rozgrzana do temperatury około 2000 stopni C. Te resztki meteoroidu, które nie uległy spaleniu docierają na ziemię w postaci stałej i to właśnie one nazywają się meteorytami. Zatem nie wiadomo, co tam Legion ukrył w taczkach… bo nazywa toto… meteorem.
No, chyba, że są to kosmiczne taczki, które spadły na Ziemię z Marsa, o czym świadczyłaby marsowa mina Legiona. Plereza chyba wypożyczona z Teatru Lalki i Aktora w Łomży, bo dosyć syntetycznie kruczoczarna, co nijak ryksztosuje z siwiejącą bródką, ale ogólnie Legion nie przypomina Lucyfera, ale to wcale nie jest powód do radości. Ludzkość dawno temu popełniła kardynalny błąd, uważając, że diabeł nie istnieje i o to chodziło prawdziwemu Baal Zebubowi.
My, król Anglii, wiemy jednak, gdzie się zaszył prawdziwy diabeł w Łomży. To stary młyn na szosie Zambrowskiej. Duch młynarza pokazuje się niektórym. Podobno przerabia chłopców na mąkę, co tłumaczyłaby alabastrowa twarz Legiona. A może Legion jest tym młynarzem? Kto to wie...

Alabastrowa twarz po tym wszystkim? To musi być półpasiec.

To strzałka piorunowa, czyli fulguryt! Że też wcześniej na to nie wpadłam!

;)

Meteoryt w suwerena trzaśnie,
Gdy ten nierozumny właśnie
Lud zagrzewa do wojenki
Jak ten Bolek cienki!

Zdalnie walnie w pustą jego banię,
Gdy ten judzić ludzi nie przestanie!

Profesjonalne podejście do narzędzi pracy /w kolejności to są: kosa, sierp, młot, widły i taczka/ świadczą o prawdziwie czystych rękach - i sumieniu - Bohatera tego wesołego show

Idę ściąć tę banię -
Tak, panowie, panie!