Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2011-11-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4953 |
Paryżanin z Mazowsza
(Cyprian Kamil Norwid)
Witam cię, Cyprianie, Kamilu z bierzmowania,
Paryżaninie z Mazowsza, malarzu, poeto
W blasku ugrów i złocieni wrocławskiego dworca.
Cieszę się na twój przyjazd, mój zacny krajanie
Z nadzieją, że zostaniesz w moim mieście dłużej,
Gdyż dziś ci nieśpieszno na studia w Italii.
Niegdyś nas dzieliły aż pięć ćwierci wieku,
Nadbużańskie lasy pachnące żywicą,
Przecięte długą wstęgą szemrzącego nurtu,
A teraz mi podałeś szlachecką prawicę.
Pójdźmy Kołłątaja, Staszica, Oławską,
Aleją Słowackiego, parkiem do pomnika
Uznanego wieszcza zastygłego w brązie.
Pomówmy o Juliuszu - twoim przyjacielu
Z francuskiej stolicy - oraz o Chopinie
Zatroskanym na cokole w parku Południowym.
Wspomnijmy też Ludwika - brata i poetę -
I piękną Kamilę, co zraniła twą miłość,
Hilarię Sobieską - dostojna prababcię -
Oraz dumną i wyniosłą Marię Kalergis.
Pójdźmy mostem Grunwaldzkim, potem Wyspiańskiego
Do twojej ulicy, którąś dostał w darze,
Boś nam pozostawił gwiaździsty dyjament,
Wiekuistego zwycięstwa zaranie.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent