Author | |
Genre | prose poetry |
Form | prose |
Date added | 2018-09-15 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2040 |
Kamuflaż
Śmierć innych przeżywa jak rytuał. Najpierw ubrania. Sięga po nie do szafy. Przekłada wszystko, co jest czarne, na pogrzeb, na wyjście, na co dzień. Jest tego sporo. Czarna podomka wsi już nad kuchnią, nogawki majtek wygrzewają się na grzejniku noszone nie tylko zimą. Czarny nie jest tylko stanik. Dla stanika kolor musi być między białym a écru. Przynajmniej fabryczny. Czarny stanik to burdel, a ona jest przyzwoita.
Myśl o śmierci kogoś ma smak czerstwego pieczywa. Kiedy ludzie umierają częściej i bliżej, przybiera smak zleżałej cytryny, którą obsiadły owocówki i wyciągnęły z niej wszystkie soki. Kiedy okazuje się, że umarli już wszyscy, którzy byli od niej starsi a i młodszych niemało, przestaje wychodzić z domu. Jakby w obawie, że za rogiem jakiegoś domu, za najbliższym zakrętem, na mostku lub na kładce coś się na nią zaczai i już nie odpuści.
Ukrywa się w domu, ściśnięta w żylastym ciele, w powietrzu zatęchłym od jej oddechu.
Śmierć przychodzi... Chwilę zatrzymuje się przed drzwiami i słucha jak oddycha samotnością każda część ciała Starej. Podsłuchuje jej modlitwy, kładzie się cieniem na ścianie, przymyka powieki, udaje sen. Przy otwartych na oścież oknach i drzwiach, w blasku dnia nic ją nie męczy bardziej niż obecność ludzi. To śmierć dodaje sił i uspokaja. Nie traktuje jej jak przeciwnika. Czasem słabnie i wtedy jest tak, jakby niosła worek ziemi czy torbę ziemniaków.
Już nie dba, że nie będzie jej miał kto pochować. Ostatecznie zrobi to pomoc społeczna. Na pewno wcześniej czy później ktoś się zorientuje, że umarła i wedrze się do pokoju, gdzie na marach ujrzy jej rozkładające się ciało. Szybko wykopią grób. A kwiatki i wieńce nie będą potrzebne. Poumierają wcześniej i nikt nie będzie ich żałował.
Wirtualny świat
Kiedy zostali znajomymi na facebooku, myślała, że śmierć zagląda wszędzie i czyści ślady po swoich ofiarach, nie ociągając się ani chwili. Kiedy on umarł nagle i niespodziewanie, była pewna, że i tam ślad po nim zaginie. Ale wirtualny świat nie jest w kręgu zainteresowań śmierci, a oni pozostali na zawsze facebookowymi znajomymi.
Kilku ludzi znanych z pierwszych stron gazet i z telewizji, choć w rzeczywistości umarłych, w internecie spogląda żywymi oczyma, uśmiecha się, pokazuje swoje życie, pisze posty, odpowiada, lajkuje, odpisuje na wiadomości, nawet przyjmuje znajomych. Czy robią to zza grobu?
Matka wydała wszystkie rzeczy po ojcu, żeby jej nie przypominały… W ubraniach tkwił zapach papierosów, które palił całe życie. Potem kasłał, dusił się i przeklinał, że musi się tak męczyć. Przypominały jej o zmarnowanym życiu.
Nie wyrzuciła tylko łóżka, na którym spał, krzesła, na którym siedział i stołu, przy którym jadł.
Gdyby miał profil na facebooku, zrobiłaby zdjęcia tym rzeczom, a potem krzyżykiem zamykałaby jedną po drugiej aż do ostatniego wpisu.