Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2018-09-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2392 |
Tylko niektórzy lubią poezję
To prawda, tylko niektórzy. A dlaczego tylko niektórzy? Pewnie dlatego, że większość nie lubi się zastanawiać nad udziwnionym bardzo często zestawieniem słów poety. Nad tym, co chciał powiedzieć, używając takich, a nie innych ich połączeń. Ludziom po prostu szkoda czasu na zastanawianie się, co może symbolizować wg poety taka, czy inna rzecz, albo czemu tu użył przenośni, a czemu tu jest synekdocha, a tam zeugma. Toż to ogromny wysiłek tak się zastanawiać… i zastanawiać. A wyszukane metafory poety, wielu ludzi po prostu irytuje.
Myślę, że dzieje się tak dlatego, ponieważ ludziom brakuje wyrobionej wrażliwości na poezję. Może to wina szkoły? Być może. Nie wiem, jak jest teraz, ale za moich czasów (za komuny), kiepsko było w szkole z tymi sprawami. Nauczyciel podczas analizowania wierszy z góry narzucał ich interpretację i wbijał uczniakom „wrażliwość na poezję” — według odgórnie zarządzonych ram. Nie dawał możliwości własnej interpretacji, na wyrobienie własnej wrażliwości. A wiadomo, jak przymus działa na naturę człowieka. Zwłaszcza, na naturę młodego człowieka.
Niektórzy, choć za poezją nie przepadają, wiersze jednak czytają. Niektóre. Niektórzy nawet sami wiersze piszą. A w dzisiejszej dobie komputera takich ludzi co piszą namiętnie wiersze jest bardzo dużo. Piszą nawet ci, co pisać nigdy nie powinni. Rany, od takiej poezji broń nas Panie Boże! Można od niej „poezyjnego kociokwiku” dostać. Ci jednak piszą nadal, nie dopuszczając do siebie myśli, że:
Poezja, to wielka sztuka...
Niektórzy tylko mogą jej podołać
Niektórzy tylko mogą ją zrozumieć
Niektórzy tylko mogą ją polubić.
A swoją drogą, pomijając już wszystko inne, myślę, że ludzie tak już po prostu mają, iż dzielą się na takich, co kochają poezję, i na takich, co jej nie kochają. Co najwyżej, lubią… Czasami. I nie ma na to rady.
Wiersz naszej noblistki Wisławy Szymborskiej pt. „Niektórzy lubią poezję”, jest niejako odpowiedzią na taki stan rzeczy. W wierszu tym poetka przedstawia swoje refleksje związane z odbiorem poezji przez czytelników. Tylko tyle… i aż tyle.
Niektórzy lubią poezję
Niektórzy-
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią-
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezje-
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
To co to takiego w końcu ta poezja? Myślę, że każdy sam powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć… i trzymać się tego, no może nie jak „zbawiennej poręczy”, ale jak czegoś interesującego. A może też i bardzo przyjemnego?
Jest też jeszcze poezja bez słów, milcząca, zawarta w obrazach. Już starożytny grecki poeta Simonides, mawiał: „Malarstwo jest milczącą poezją, a poezja — mówiącym malarstwem”.
Szczególnie w nawiązaniu do Szymborskiej.
ratings: perfect / excellent
:)
I kompletnie nie intesuje mnie jej życiorys, czy meandry drogi twórczej.
Na sto napisanych wierszy, dziewięćdziesiąt wyrzucała do kosza.
Prosto, jasno, po ludzku i wspaniale.
Tak określiłbym jej poezję.
Tu się Nobel wyjątkowo należał.
ratings: perfect / excellent
No cóż...poeci malują słowem, tworząc własne uniwersum :)
Pozdrawiam :)
To nie do Ciebie, Assassin, żeby nie było.
ratings: perfect / excellent
Dołączę tu do grona sympatyzantów Szymborskiej, podpisując się także pod słowami puszczyka. Inteligencja, lekkość, ironia. Często do niej wracam, a ostatnio kupiłam nawet wersję na czytnik. Razem z poezją Herberta i Barańczaka.
Bardzo lubię te wersy z "Radości pisania":
Dokąd biegnie ta sarna przez napisany las?
Czy z napisanej wody pić,
która jej pyszczek odbije jak kalka?
Dlaczego łeb podnosi, czy coś słyszy?
(...)
Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie.
Bez mojej woli nawet liść nie spadnie
ani źdźbło się nie ugnie pod kropką kopytka.
Jest więc taki świat,
nad którym los sprawuję niezależny?
Czas, który wiążę łańcuchami znaków?
Istnienie na mój rozkaz nieustanne?
Radość pisania.
Możliwość utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.
Kunszt poety, według mnie, polega nie tylko na opisaniu czy przedstawieniu czegoś, ale jeszcze na zrobieniu tego w ramach ograniczeń narzucanych przez rytm i rym.
Bez tego jest to proza. Może poszarpana na krótkie wersety, ale proza.
A może ja jestem tylko stary zgred i niepotrzebnie się czepiam?
Dlatego lubię poezję w każdej formie, a najbardziej dobrą. :)
"Piorko...ale jak nie masz..? Masz !! W każdym wierszu, każdy z nas oddaje cząstkę siebie, odrobinę swojego życia, swoje przemyślenia... :):):) Moje uniwersum jest np podlane odrobiną magii i ezoteryki :P"
Do Twojego uniwersum można wejść, nie zamykasz go.
Ale są autorzy, którzy tak się zamykają w swoim uniwersum, że tylko oni wiedzą o czym piszą, czytelnik jest dla nich bez znaczenia.
.
Ale może jestem niezazbytnio inteligentna :P :D
hahahha...Piorko..ja też bywam czasem ""inteligentna inaczej" :P ale wydaje mi się, że poezji chodzi o to by nie do końca rozumieć i wiedzieć co autor miał na myśli...chodzi o pozostawienie tego niedosytu...:) ale ja jestem z innej bajki i się nie znam :P:P:P
Gospodynie ...przepraszam za spamowanie :)
Mam gorzej, czasem boję się siebie :P ;-)
ratings: perfect / excellent
Później specjaliści dorabiają, a on był genialnie narąbany.
Pierwsze czytanie wiersza musi kopnąć.
To zmusza do refleksji i zatrzymania.
Przemyśleń i poszukiwań.
Bez tego, to poetycki bełkot nawiedzonych inaczej rzemieślników, lub oświeconych mądrali.