Pierwsze odczucie? Smutne to. Tym bardziej, że po sake. ;) No tak, ale w Bushido — najważniejsza była śmierć z honorem. Czy ta jest z honorem?

Podziwiam tradycje samurajskie i ich kodeks moralny.Mimo że to kultura daleka od naszej zawsze mnie fascynowała.Honor był dla nich rzeczą najważniejszą.To,że nie rozumiemy ich zasad,nie znaczy że są zle.
Pytanie...czy my mielibyśmy odwagę umrzeć w ten sposób.
Wiersz smutny...ale z bardzo ciekawym wydzwiękiem.

Takie tam refleksje po pewnym filmie dokumentalnym.

Wszystko super, ale maleńka korekta. Sake pije się z czarek (porcelanowych, lakowanych, szklanych, ceramicznych), a nie filiżanek :)

Wim.
Tak sobie je nazwałem na użytek rytmiki.

To był dokument o listach kamikadze do rodzin.
Wszyscy powszechnie uważają, że lecieli na śmierć z radością.
Te listy mówiły coś innego.
Większość z z tych chłopaków była przymuszona do lotów kamikadze.
A że ukrywam też drugie dno...?
Wolno mi:)

Nie zmienia się rytmika z czarką.

A tę "radość" to nie wiem, czy dobrze kojarzę z filmem Boski Wiatr?

Też.
Pasowała mi filiżanka, choć wiem, że błędne nazewnictwo:)

Wtrącę swoje trzy grosze...generalnie wszystko ma drugie dno :P
W filiżance tkwi diabeł :P ona zmienia odbiór wiersza:)

Bardziej współcześnie? :)
Bardziej jasno? :)
Bardziej przystępnie? :)
Idę walnąć czarkę/filiżankę.

oj tam, oj tam..nie bierz mnie pod włos :P:P:P
Dobra..też ide walnąć...kubek kawy :P

Nie dała się... (((:
Kurczę blade.

Kurczaki zostaw w spokoju :P
Dla mnie kawa ...rozpuszczalna z cukrem i mlekiem :P:P:P i pogadamy o kamikadze :)

Rozpuszczalna?!
Bleeeeeeeeeeeeeeee

Za Puszczykiem,

rozpuszczalna???? ble

tylko czarna parzona (najlepiej po turecku, czy arabsku w tygielku), może być z cukrem - dwie łyżeczki :)

bosz...ale marudzicie i wybrzydzacie :P

Bardzo mi się podoba ten wiersz.
Filiżankę bym jednak w pierwszym wersie wymieniła na czarkę, a w przedostatnim wykreśliła. "Po sake" brzmi mocniej niż "po filiżance sake", taka ona krucha, trochę damska.
Poza tym po łyku sake myśli chyba nie mogą się bardzo zmienić. Rozumiem, że "myśli dziwne takie po filiżance sake" odnoszą się raczej do sytuacji, czasu, a nie wpływu alkoholu.

Cześć Lilka.
Może i macie rację z tą czarką, ale filiżanka akurat leży rytmicznie w przedostatnim wersie.
Zreszta nic tu juz nie poprawię, a a zawsze na gorąco i szybko piszę i wstawiam.

Filiżanka, to bruzda w tekście. My Europejczycy, nie zrozumiemy ich,mentale...

- Umieram, Matko,
Umieram...
- Synku jedyny,
Nie teraz!

- Umieram, Ojcze,
Tak wcześnie...
- Umrzesz jak
Trzeba: boleśniej!