Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-09-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 799 |
a może ludzie nie są tacy źli
mimo że szczają za rogiem gdy nie widać
i hodują grzyby w szafie z IKEI na ostatniej półce
za nic mają tych co o suchej bułce
i tym co kapie woda z kaloryfera
a wszytko co mówią tyle warte co łupiny z orzecha
wyssane z kablówki seriale szepczą życiowe prawdy
tym co w domowych gniazdkach z innymi osami mierzą
ubrania nie szyte na miarę ; dla wszystkich i dla nikogo
spływa kolejna łza z tłustej zimowej chmury
w smogu szeptane słowa mają specjalne znaczenie
za chwilę i tak przestaną oddychać jak poprzedni dzień
przecież ciągle patrzy tu poezja
skrzypią zdania na białej kartce
deszcz pada tak samo z góry na dół
a wiatr sieje samobójców
w samo południe odmierzymy krokami
kolejne godziny do rozstania
zapatrzeni w słońce pożerające samoloty
i ptaki z biletami powrotnymi do domu
ratings: perfect / excellent
szczają za rogiem
/bo wszystkie szalety zamknięto/
hodują grzyby w szafie
/bo nasze polskie po Przodkach m-2 nadal w 3. Tysiącleciu nie mają podwójnych szyb ani wentylacji, znanej przecież Starożytnym/
i wszystko co mówią
/warte uważnego wsłuchania/