Go to commentsTelewizor
Text 1 of 3 from volume: Wiersze rozne
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2016-08-23
Linguistic correctness
Text quality
Views1455


muchy malowały trajektorie

kosmosu na suficie

gdy leżeliśmy tak

objęci w podmuchach wiatru

który wpadał z podwórka

sycząc między nieszczelnymi oknami

telewizor od lat pokazywał

tą samą zieloną pustynię

„chodźmy tam”  - powiedziałaś

„zrobimy jakiś skecz za pieniądze”

i robiliśmy

nie szło dobrze

kłóciliśmy się kto ma być tym głupszym

kto ma grać główna rolę

a kto będzie na ostatnim miejscu

w dwulinijkowej liście

płac na końcu

dramat się nie kleił

ciągle brakło dekoracji

inscenizacja wciąż  nie wychodziła

spadała  biała pościel na podłogę

nie podobał ci się zielony kolor monitora

przybliżałaś i oddalałaś głowę

narzekając na charakteryzatora

spaprał całą robotę

„jak można być tak zielonym?”

dotykałaś zimnego ekranu

„tak nieżywym?”

„przecież my żyjemy prawda?”

upewniałaś się i znowu

i z palcami między moimi

włosami krzyczałaś

że mieliśmy grać główne role

i  znów odgrywaliśmy kilka aktów

w dwulinijkowym dramacie

na zielonym tle

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
2-linijkowa lista płac obejmuje jedynie Adama i Ewę... którzy równie dobrze hurtem mogliby się zmieścić - w jednej?
avatar
Tytułowy telewizor w wierszu jest metaforą zawsze tylko LEPSZEGO, radosnego, beztroskiego - z przymusowym parciem na szkło - satysfakcjonującego życia.

Niemożność dostrojenia się do tej obowiązkowej LEPSZOŚCI /gdyż real NIE JEST z Bollywood, i wszędzie zawsze coś skrzeczy/ - to to nasze Wariatkowo, gmina Babi Dół, powiat Chłopowskie Chrusty
© 2010-2016 by Creative Media