Text 2 of 6 from volume: Aha.
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-09-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1162 |
cokolwiek powiem może zostać użyte przeciwko miłości
dlatego najczęściej milczę a wtedy śmierć
staje się niemal namacalna jak tamtego dnia
trzymałam ją w dłoniach
nie stała się przez to mniejsza ani większa
ot po prostu była i właśnie wtedy przestałam się bać
włożyłam ją do kieszeni
pomiędzy chusteczki i drobne na bilet
coś jak oswajanie przez bliskość dotyk nawet smak
gdy oblizałam usta poczułam że wszystko jest deszczem
cisza spływa z chmur liście czepiają się płaszczy
trumien parasoli otwartych nie w porę
oczu w które wpadały krople i wyglądało to tak
jakbyś płakał do środka
ratings: perfect / excellent
I ten wiersz zasmucił Angelę bardzo. Bo tutej jest o miłości utraconej, co nie? Angelika jeszcze nikogo nie pokochała bo jest za młoda. Ale boi się że kiedyś się zakocha i jej ukochany okaże sie niedobrym człowiekiem. Samoluubnym i nadużywającym alkoholu. Będzie bił Angelę i zmuszał do współżycia seksualnego. Bardzo sie tego boje. Wole być sama chyba. Tylko chcę kiedyś mieć dziecko. A jak to zrobić bez męża?
Przepraszam że tak dużo napisałam ale ten wiersz bardzo mię zasmucił i przywołał smutne wspomnienia i obawy
Dziękuja.
może zostanę osobą homoseksualną? mam nadzieje że nie. Bo mię obrzydzają różne takie odchylenia sexualne, co nie?
a pani Toya jest smutna że tak nienachalnie spytam? Bo mię się zdaje że troszku tak. Angelika nie lubi jak się któś smuci, od razu też zaczyna sie smutkać. niech się pani uśmiechnie, tak dla mnie, bardzo bardzo proszę okejka?
poczucie humoru to deficytowy towar luksusowy limitowany i w krótkich seriach he
pozdróffka dla Pani :)
ratings: perfect / excellent
Bezsens zabijania i umierania tak w świecie ludzi, jak pośród innych istot żywych podważa sens samego życia. Jaki ból wywołuje widok rozdartej sosny? Dlaczego tylko 1 śledź na tysiąc/milion? dożywa wieku rozrodczego? Po co rodzi się śmiertelnie chore dziecko?
Oswajanie śmierci wymaga od nas spojrzenia na biologię - i wszelkie życie - z perspektywy lotu ptaka na wysokości kilku tysięcy metrów nad Ziemią, kiedy ŚMIERCI NIE WIDAĆ, NIE SŁYCHAĆ, NIE CZUĆ,
a zatem jej po prostu nie ma
ot po prostu była i właśnie wtedy przestałam się bać
włożyłam ją do kieszeni
pomiędzy chusteczki i drobne na bilet
(patrz 2. strofa - cytat z pamięci)
Niezgoda na trumny wokół nas w proch burzy nasze relacje z Bogiem, który nie ma z tym przecież nic wspólnego (patrz nagłówek wiersza)