Go to commentsbezczyn
Text 255 of 255 from volume: stopniowo
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-10-03
Linguistic correctness
Text quality
Views1344

https://www.wallpaperup.com/



wiatr odszedł

nie zostawił listu

słowa jak astry

mokną bez żalu


zasnę rzeką

do jutra przez spleen

przypłynie noc

na tratwie meduzy


poza szeptem

dzikie wino

oplata przyziemność

osłonecznioną skargę


  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jesień, melancholia, przemijanie.
Smutno, ale pięknie :)
avatar
Nieustająco pod wrażeniem plastycznej formy wiersza. Tak subtelnie, że tylko w poezji możliwe mck48. Chciałabym tak umieć...
avatar
Dobre, Krzychu.
Nie umiem tylko rozczytać metafory meduzy na tratwie.
Znaczy mam skojarzenia, ale chyba niewłaściwe :)
avatar
łoj tam, miłe...
dziękuję paniom :)
avatar
pewnie dobre..
z obrazem..:)
avatar
Raczej ze stanem ducha i ciała po dniu wolnym.
Jak to ja...(: :)
avatar
Theodore Gericault :)
avatar
Mnie się wydaje,że tratwą jest meduza,nad którą noc roztacza swe kręgi,a wiatr-uwielbiam.Zawsze staram się iśc z wiatrem,nie pod wiatr.
© 2010-2016 by Creative Media