Text 128 of 159 from volume: Limeryki
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-10-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1358 |
Pewien jegomość w miasteczku Pile,
Zasadził babie, aż wyszły gile,
Usiadły na parapecie:
- Co dalej z nami? No,Wiesiek?
- Mam dwa bilety. Lećmy do Chile.
ratings: very good / good
ratings: perfect / excellent
i bez tego SAME własnoręcznie spokojnie doleciałyby do Chile, mija się i z celem, i z głupio zmarnowaną męską energią i tym jej jak dynamit viagorem
ratings: very good / excellent
A ten odkomentarz, to akurat za tego jego denne oceny :]
A nie powinien, bo jest beznadziejny.
Żeby chociaż puenta miała jakiś sens i była zaskakująca, czy śmieszna.
A tu Chile.
Ki ch..?
Co ma to wspólnego z resztą wersów?
Nie po raz pierwszy Karolec, nie ogarniam Twojej głębi przekazu i ukrytych przesłań limerykowych.
Może ich po prostu nie ma i jest to porymowany zbiór pierdół?