Text 23 of 26 from volume: Świat napiera /poezja faktu/
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-10-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1290 |
czternastego października dzień święci niedzielę
a na ekranie bijatyka
według mnie zadecyduje prosty człowiek
po której stronie się opowie
jak kiedyś decydował czy chce być komunistą
gdy miałam piętnaście lat pisałam pod dyktando
ojcu przemówienia poprawiałam jego słowa
by było bardziej poprawnie gramatycznie
wygłaszał je na partyjnych masówkach
jako bezpartyjny był opozycją
tak spadał na coraz gorsze stanowisko
przyśnił mi się dzisiejszej nocy
przygarbiony czytał moje wiersze
kiwał głową i zdmuchiwał kurz z nienadających się
do druku
sprzedałabym je komuś chociaż po złotówce
jest ich tyle że chyba starczyłoby na czynsz
tłumaczyłam mu się
jak bym miała znowu piętnaście lat
popatrzył na mnie
staraj się być szczęśliwą
staraj się
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Tylko liderzy wszystkich partii na tym wymiernie zyskują, że to na nich nogami swoimi głosujemy. Jak gołym okiem to widać, "podzielone" dolinne te doły/masy, co byś nie wybrał, zawsze wychodzą na tym jak Zabłocki na mydle
/i dalej/
sprzedałabym je komuś chociaż po złotówce
jest ich tyle że chyba starczyłoby na czynsz
Ten Ojciec niczego ni dla siebie, ni dla swojego dziecka - pierś własną nadstawiając - nie wywalczył. Oboje, ramię w ramię z córką tak wojując - On kiedyś o lepsze jutro swojej Ojczyzny, Ona dzisiaj piórem o kulturę słowa wysokiego - w sensie materialnego tzw. sukcesu niewątpliwie przegrali.
Co oprócz tej przegranej jeszcze ich łączy?
ZWYCIĘSTWO W SFERZE DUCHA