Go to commentsO Franku pod Hiroszimą
Text 219 of 255 from volume: Satyryczne kontynuacje
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2018-10-20
Linguistic correctness
Text quality
Views2443

O Franku pod Hiroszimą


Pryszczaty Franek pod Hiroszimą

niezwykły numer światu wywinął;

zjadł głowę kapusty z głąbem

i odpalił taką bombę,

że tym w historii wojen zasłynął.


  Contents of volume
Comments (10)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Głąb mu zaszkodził.
Ten limeryk trzyma sens od początku do końca.
Czyli jest fajny :)
avatar
Jakikolwiek satyryczno-groteskowo-facecyjny kontekst w zestawieniu z Hiroszimą jest NIE NA SWOIM MIEJSCU.

Nie będziemy pisać chyba limeryków o Oświęcimiu
avatar
A ja tylko myślę, że szło o rym.
Konotacji żadnych nie było.
Bo jak napiszę, że:

Raz pewien chłopak spod Oświęcimia
pęcherz miał słaby, bo mu nie trzymał...

To nie oznacza pisania o obozie Auschwitz.
Trochę dystansu.
avatar
Jest w duchowości naszej coraz bardziej kurcząca się przestrzeń sacrum - jest też nieograniczone - na pozór - pole popisu dla profanum.

Nie ma jednak tak, że możesz wejść do czyjejś świątyni ze słomą za cholewami i wypiąć się, gdzie chcesz i na wszystko. Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność czyjaś - i vice na odwrót. To, jak się zachowasz, to rzecz wyniesionej z chaty kindersztuby, i ja tu nie mam nic do gadania
avatar
Emilio, kindersztuba też podlega zmianom.
Był Boziewicz i Kamyczek.
Tu sprawa się dzieje być może na granicy złych skojarzeń, ale nie przekracza pewnych ram.
I żeby nie było - dzisiejszych ram.
Bo nuklearna tragedia wydarzyła się na atolu Bikini.
Nastąpił wybuch, którego nie kontrolowano.
Atol do dziś jest zamknięty, a termin "bikini" funkcjonuje świetnie i czego dotyczy?
Wybuchu?
Tak samo jest tutaj.
Za bardzo łączysz symbole z symboliką.
Autor nie miał tu złych intencji.
Najwyżej niefortunnie dał rym w kontekście.
avatar
Limeryk świetny :)

Nie widzę tu nic niestosownego. Gdyby oceniać kryteriami sacrum to nie powinniśmy żartować na temat Warszawy, która w takim samym lub podobnym stopniu została zrównana z ziemią.

A jeśli chodzi o konkrety, to za strefę sacrum Japończycy uważają Park Pokoju, a nie całe miasto, zresztą szybko odbudowane. Dzisiaj są tam wesołe miasteczka, fabryki, banki, sklepy, szkoły, resturacje, hotele itd. miasto normalnie funkcjonuje. Pewnie i burdele się znajdą.

Wystarczy w google wrzucić hasło Hiroszima dzisiaj.

Nie bądźmy bardziej święci od Japończyków, bo niedługo słowo komin zaliczymy do sacrum, jako że będzie się kojarzył z krematorium...

.
avatar
Bardzo dziękuję, chociaż nie widzę tutaj żadnych niestosowności. Dystans do normalności nikomu nie zaszkodził, więc, Emilio, wyluzuj i nie wpisuj się w sposób reagowania niektórych zaczepnisiów.
avatar
Kłopot w tym, że w samym limeryku mamy nawiązanie WPROST do tematu historii wojen, a przecież ta Hiroszima (i Nagasaki) - to wszystkim Polakom od Opola do przedszkola znany ciąg skojarzeń, związanych wyłącznie z nalotami Amerykanów na miasta japońskie z bombą atomową na pokładzie i finalnym zniszczeniem wszystkiego, co tam oddychało i żyło.

Proponuję zatem wstawić w miejsce Hiroszimy naszą Pszczynę - i całkiem pominąć temat TAMTEJ historii (skoro nie da się pisać o niej w tonie ni frywolnym, ni na hop-siup) a resztę, co i jak, sam Autor już będzie wiedział, gdzie, co i po co.

Powiedziałam już wszystko, co było tutaj do powiedzenia
avatar
To odpłyniemy skojarzeniowo wszędzie, Emilio.
Możemy nawet byś wdzięcznym Niemcom, bo w 44 przygotowali tereny inwestycyjne dla Warszawy.
Każdy ma swój pogląd i rodzaj wrażliwości, ale nie przesadzajmy...
avatar
Ja też powiedziałem w tym limeryku chyba wszystko, co miałem powiedzieć. Tak, mogła to być Pszczyna, ale także przynajmniej dziesięć innych polskich miejscowości, jak choćby: Buczyna, Bukowina, Byczyna, Chróścina, Grabina, Kościerzyna, Olszyna, Pacyna, Skawina, Skwierzyna. Mogłyby być, ale po co?
© 2010-2016 by Creative Media