Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-11-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1218 |
rozgniatam w dłoniach. zaklęty i przeklęty koszyczek
wypełniony szpilkami, zawisł pomiędzy ziemią a niebem.
uwolnił bestię - napojona czerwonym płynem,
krąży we mnie. zaciska pięści i zamienia w piękny pejzaż
- myślę sobie - jestem pełna epilepsji.
czuję niepokój. nasiąkam tymczasowym kochankiem,
on nie potrafi odejść. mieszka we mnie.
nagi, ale czy jest bezbronny?
gdy bije grafitem po oczach, nie zostawia
uchylonych drzwi - krwiożerczy natręt popycha w miejsce
gdzie próbuję odpocząć.
tamuję oddech, gaśnie światło. czyste powietrze wymyka się
przez dziurkę od klucza i wszystko staje się znów jasne,
dryfuję wzdłuż linii brzegowej. jestem obojętna na siebie,
lecz nie na ciebie, bo tylko tak mogę odnaleźć grymas,
który dawno temu uwieczniłam w popękanym lustrze,
powróci.
ratings: perfect / excellent
mała korekta
rozgniatam w dłoniach. zaklęty i przeklęty
koszyczek wypełniony szpilkami,
zawisł pomiędzy ziemią a niebem. uwolnił bestię
- napojona czerwonym płynem
krąży we mnie. zaciska pięści i zamienia w piękny pejzaż - myślę sobie: jestem pełna drżenia.
czuję niepokój. nasiąkam tymczasowym kochankiem,
on nie potrafi odejść. mieszka we mnie. nagi,
ale czy jest bezbronny?
gdy bije grafitem po oczach, nie zostawia uchylonych drzwi - krwiożerczy natręt popycha w miejsce gdzie próbuję odpocząć.
tamuję oddech, gaśnie światło. czyste powietrze wymyka się przez dziurkę od klucza i wszystko staje się znów jasne, bezduszne
dryfuję wzdłuż linii brzegowej. jestem obojętna na siebie, lecz nie na ciebie, bo tylko tak mogę odnaleźć grymas, który dawno temu uwieczniłam w popękanym lustrze,
powróci.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
... uwolnił bestię - napojona czerwonym płynem /krwią/
krąży we mnie
Życie z /wyniszczającym/ wewnętrznym wrogiem jest powolną śmiercią.
Co możesz zrobić z np. białaczką, która żywi się twoimi czerwonymi krwinkami i w ten sposób z każdym dniem coraz bardziej pozbawia ciebie zdolności odżywiania i oddychania
przez dziurkę od klucza,
i wszystko staje się jasne
(vide odpowiednie fragmenty)
Na coś trzeba umrzeć, więc, wiadomo, nie masz żadnej innej opcji. To dlatego /dopóki jeszcze jako tako zipiesz/
dryfujesz wzdłuż linii brzegowej i jesteś na siebie obojętny,
gdyż per saldo to najlepszy sposób na d ł u ż s z e przetrwanie.
Dzisiaj białaczkę można skutecznie leczyć przy pomocy /również/ implantacji komórek krwiotwórczych
Jeśli tych plewinek zwalić na człowieka cały wagon...
już po nim: umarł w butach!
ratings: perfect / excellent