Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-11-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1450 |
`Wyobrażenie, że rzeczy, które były przez pewien czas w zetknięciu i następnie zostały rozłączone, pozostają nadal, bez względu na wielkość dzielącej je przestrzeni, tak związane węzłem współodczuwania, że wszystko, co spotka jedną, dotknie także innej w sposób podobny”.
w zakresie krótkoterminowej pamięci
jestem w stanie podzielić sie uśmiechem.
odchylam wiązki ciepłych kombinacji
i wchodzę do jądra twoich oczekiwań.
na zimno, bez dotykania
przesuwam kolejne sekrety.
robi się chłodno.
nie znam kodów na dzisiaj.
zostawię innym.
zaczynam rozumieć obawy.
to wszystko przypomina
żywy system z wbudowaną świadomością.
przypadkowo równoczesny,
gdzie sens zbiega się z okolicznościami.
olbrzymi sektor doznań.
bliznowaty i niepełny.
sympatyczność magii
iskrzy wyładowaniami.
i ani śladu po mnie.
stół bilardowy
czekający na kolejne kule.
zachcianki i kaprysy.
koincydencja zwyczajnych impulsów
w której nadal nie mogę odszukać swojego imienia.
ratings: perfect / excellent
wchodzę do jądra twoich oczekiwań
(vide stosowny wers)
a równocześnie kompletnym brakiem wszelkich łączy... z samym sobą (patrz końcówka)
I go nie odszukam. Rozszczepienie jaźni tak skleja mnie z nim/z nią, że sam już nie wiem, jak się nazywam.
Psychologicznie wierny portret schizofrenii dwubiegunowej, w którym "ja" żyje w dwóch światach równoległych:
- ten pierwszy to dotykalny fizycznie świat urojony
- ten drugi to real, w którym nie wiem, co ja tutaj robię
z wbudowaną świadomością
przypadkowo równoczesny
(vide nagłówek)
Ponieważ grzebanie w świadomości wymaga udziału świadomości??
Jak uruchomić hibernującą samoświadomość?
ratings: perfect / excellent