Text 57 of 135 from volume: Oczko, misie, puszcza
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-11-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1617 |

(Wyciągnęłam swoje z zabaw literackich, po lekkiej kosmetyce - pierwsza seria.)
Limeryk (nie)plenny
Antoś w wiosce Murzasichle
chciał zataić, że ma spichlerz
całkiem opróżniony.
Powiedział do żony:
- Mów, że sieję wiatr, jak zwykle.
Limeryk z pochwalną cytatą
Pewien goguś rodem z Kielc
miał na *pupie krzywy felc.
Mówił, że to walor,
bo amantki chwalą.
Cóż, nie wiedział, co to `szmelc`.
Precz z dyskryminacją!
Pewien hetero na ryneczek w Rzeszowie
poniósł transparent: `I love You, heterowie!`
Przymknęli go biegusiem,
rzekłszy: - Ty siedź jak trusia!
Mowy miłości się wyucz, homofobie!
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
W dzień przestrzega ściśle
Postów i wyrzeczeń
Srogich, bo przecież
Noc zakończy je wrychle.
Żebym ciebie nie musiał
Uciszać, taka owaka Marysia!
A to ci nowość dopiero!