Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2018-11-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1735 |
Peace and Love!? A gdzie tam! Wojna, Mości Panowie, wojna! Nie strzelają, jeńców nie biorą, a jednak! Z arsenału toczą memy, fejki, nabijają konta youtube zabójczymi filmikami, oręż rozmnaża się jak wirus, a ofiary nieświadome, bo przebieg bez wyraźnych klinicznych objawów… Tylko sieć pęka w szwach - na portalach społecznościowych, tematycznych, literackich, wre! Prasa (nasza, nie nasza) też przebija się w ilości publikowanych newsów, a nad informacją wzięła górę agitacyjna komentatornia zdarzeń, faktów i fantastycznych historyjek, wyssanych z paluchów agresorów.
Nazwijmy tę jednostkę “wojną propagandową”, w której najważniejsze jest SŁOWO! I to ono zbiera żniwo. Nazwijmy je “mową pijaru”, elementem szerzej pojętej “socjotechniki zaawansowanej”, pomimo jej konstrukcyjnej prostoty!
Proste? Ależ tak! Bo kto chce być KATOLEM?! Nawet jeśli nie wierzy w żaden absolut i dla niego kojarzy sią on jedynie z flaszką, znanej na rynku monopolowym, marki. I tak będzie KATOLEM, bo miano jest przyporządkowane pakietowi zbiorowemu, obejmującemu nomenklaturę złożoną z zawołań: KATOL, NAZISTA, MOHER, HOMOFOB, RASISTA, PISUAR, BOLSZEWIK. Zbiór wyrażeń jest otwarty na wszelakie nowe pomysłowe obrzydliwe elementy.
W tej wojnie PATRIOTYZM jest niebezpieczny dla idei jednoczenia kontynentu, bo celem jest odnarodowienie, jak za czasów Sojuza, w którym najważniejsza była idea mocarstwa ponadnarodowego. I już z arsenału toczy się NAZIZM, by PATRIOTĘ zdmuchnąć, jak ruchomy cel.
Nie podoba się MULTIKULTI i utrata własnych tradycji, budowanych przez wieki i spajających kulturową zbiorową świadomość? Zabiją cię RASISTĄ! Wstyd?! A fee?!
Chcesz Mikołaja w marketach przed Świętami, choinek w centrum Rynku? Upadniesz, MOHERZE, KATOLU jeden! NIETOLERANCYJNY wobec innych wyznań, obrażanych epatowaniem twojej religii. A religia to przecież wróg racjonalizmu, znowu jak za Sojuza!
Nie lubisz korupcji i afer? Jesteś BOLSZEWIK! Wylądujesz w zbiorze otwartym słów obrzydliwych. I jak w nim się czujesz? Fajnie?
Rodzina, to dla ciebie mąż, żona i potomstwo, HOMOFOBIE!?
Odpyskniesz - KOMUCH, KODZIARZ, LEWAK, SHIT!
Nie ciesz się - przeciwnik robi sztuczny tłok, gdzie się da - udostępnia słowno-obrazkowy oręż na każdej witrynie, paginie, start-upie… Elementy zbioru są skazywane na bezwzględny OSTRACYZM, bo KATOLE, NAZIŚCI, RASIŚCI są publicznie biczowani wszędzie i za wszystko, co groźne dla celu nadrzędnego - JEDNOCZENIA KONTYNENTU, jak za Sojuza…
I już? Po ptokach? Odmóżdżonyś, czy zlękniony? Nieważne, ważne, że siedzisz cicho wobec wrzawy, wobec PROPAGANDOWEJ, zatem bezkrwawej, WOJNY.
Dlaczego dzielę się z tobą niniejszym tekstem? A bo też mam klawiaturę i mam gest!
ratings: perfect / excellent
Uściski :-)))
ratings: perfect / excellent
Jak to ma się do tekstu? Ano, tak: unifikacja wszystkiego w obrębie Unii jest nieunikniona, i już niebawem wszyscy będziemy Amerykanami, a zatem luźmi zewsząd i znikąd. Kto na tym wygra? Wykluczeni
Większość ludzi ma ten problem, że przykłada swoją miarę do innych i się dziwi skąd się biorą szatani. A szatan, to po prostu wolny człowiek. Nic więcej. Ten który korzysta z największego daru, którym ponoć Bóg obdarzył każdego zasrańca, a mianowicie: WOLNEJ WOLI. Zatem każdy zamach na wolną wolę, szatan uważa za sprzeniewierzenie się Bogu i dlatego kładzie lachę na Jego wyznawców. To chyba proste?
Człowiek na pewnym poziomie intelektualnym rozumie, że religia jest tylko narzędziem i niczym więcej. Narzędziem służącym do kiełznania mas. Podobnie wszelkie ideologie jak nazizm, komunizm i inne. To tylko chomąta, które jedni zakładają z pokorą właściwą robactwu, a inni wierzgają, gryzą i kopią, kiedy katoni usiłują im te chomąta narzucić.
Są tacy, którzy szatana widzą w komunistach czy faszystach, ale to przecież bracia katolików w utopii, tyle że innego rodzaju. Żadni szatani.
Szatan to Mikołaj Kopernik, Leonardo da Vinci, Galileusz, Darwin, Skłodowska, Hawking. Szatan to ten, który rujnuje misternie uknuty porządek, obala utopie. Szatan jest wielki i nie ma nic większego, ani godniejszego podziwu niż szatan. Zwykli ludzie mogliby czyścić buty szatanowi, ale oni uważają, że wszyscy są ulepieni z tej samej gliny, mają takie same podniebienia i Bóg wie, co jeszcze. Oni idą posłusznie za karłami, które prostactwo wodzą przeciwko szatanom. Przeciwko rozumowi i wolności. Przeciwko wielkości. Małość, nikczemność, nijakość, nicość.
Lecz nigdy oni nie pokonają szatana, bowiem on się potrafi urodzić w najgorszym barłogu, w najciemniejszej dolinie i świecić jak gwiazda. Przyjść na świat tam, gdzie się go nie spodziewają, by pokonywać, odkrywać, łamać. I nic, nigdy nie powstrzyma szatana.
Szatan też ma swoją religię. Jest nią nauka, sztuka, muzyka, słowo i ciało. Jest wiecznie głodny, napędza go miłość do rodzaju lud
A teraz, czym szatan różni się od zauroczonych religią i ideami?
Otóż, szatan nie chodzi pod kościoły z pomidorami, jajkami i klątwami. Nie wystaje tam z pianą na mordzie i rozcapierzonymi pazurami, żeby obrzucać wychodzących z kościoła wiernych inwektywami i wszystkim, co znajdzie pod ręką. Jeszcze nie, ale niech urzeczeni iluzją urządzają dalej swoje szopki pod teatrami, a szatan przyjdzie po nich. To nie szatan podnosi rękę! To malaria chce uzdrawiać szatana! Precz! Precz! Precz!
To nie szatan stoi za cenzurą, lecz małość i nicość. Dlatego szatan kpi, szydzi i miażdży. Myślą, słowem i uczynkiem. Jego wina, jego wina, jego bardzo wielka wina. Dlatego szatana kamienują, krzyżują, torturują, palą. Słudzy iluzjonistów.
Człowiek rodzi się wolny, potem czernieje zanurzony w lokalnej utopii. Poddaje się, przesiąka czernią i staje się tylko posłusznym narzędziem do walki z szatanem. Wszędzie na świecie. Od tysięcy lat. Lecz szatan jest zawsze i wszędzie. Już czas. Czas na satanizm. Czas na asertywność. Czas na Tajemnicę Kręgu.
Pardon: ogon!
:-D :-D :-D
P.S. Już cię kiedyś Legionku (po)informowałam o tym, kiedy oraz co czytuję :-D Pod warunkiem, że muszę mieć odpowiednie natchnienie i ochotę na to, żeby "to" chcieć sobie przeczytać :-D :-D :-D
Serdecznie, Diabełku, serdecznie :-) Tak mniej więcej na dystans kropidła ze święconą wodą :p
Czytaj moje teksty, bo dajesz asumpt do kolejnych, a znajdziesz w nich moje odpowiedzi.
Befano, Emilio, dziękuję za czytanie i za Wasze wypowiedzi w temacie.
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę wszystkim ciałom ezoterycznym i nieezoterycznym :) Wolnym i wkręconym w wir zdarzeń. :)
Widzisz atak na religię, na rodzinne wartości, nasze i wasze dziennikarstwo, (choć jeśli jest „czyjeś”, nie jest dziennikarstwem, podobnie jak prawda), a chyba nie chcesz widzieć kiełkującego faszyzmu, rasizmu, homofobii, które znajdują na koncepcji państwa narodowego pożywkę, czy wreszcie kilkunastu miliardów naszych podatków wydawanych na Kościół, który jest ostatnią instytucją w takiej potrzebie.
W odpowiedzi na każdy, najmniejszy zamach na moją niezależność walę obuchem i dalej będę. Trochę Cię zmartwię, przytoczone przez Ciebie imiona i epitety przystają do słownika, jakiego używał Wujek Dobra Rada. Też mam klawiaturę. Pozdrawiam,
Co do innych zagadnień, tez postaram się odnieść w osobnych artykułach.
Dzisiaj mogę tylko podkreślić, że ta "ewolucja w kierunku państwa ponadnarodowego", albo odnarodowionego, to zataczanie koła historii (vide: Karol Wielki, CCCP, nie wspominając o imperium mongolskim). Takie twory są zdane ostatecznie na upadek, bo państwo (naturalna definicja), to obszar społeczeństwo, które łączą ścisłe więzi (język, kultura, tradycja, etc...). Dzisiaj tyle ad rem.
Dzięki za odniesienie się.
I co jest gwarancją jego długotrwałego utrzymania?
A co do powodu upadku w/w - wg mnie odp. jest mniej skomplikowana od Twojej - żadne z ponadnarodowych państw nie uwzględniało sił odśrodkowych (tych właśnie pod ogólną nazwą "narody", ich spójność, ich odrębność i ich żywotne interesy).
Dobrej nocy, ja juz mykam spać :)
A że w różny sposób takie twory powstawały? Nic dziwnego, że dzisiaj twórcy tej idei jednoczenia, nie dosiądą koników i nie zakrzykną: "Urra!!!. Ale cel tworzenia struktur ponadnarodowych jest wciąż taki sam... :)
Nie odpowiedziałes na moje pytania, które mnie osobiście, bardzo nurtują:
Wokół czego skupia się nowy europejski ład?
I co jest gwarancją jego długotrwałego utrzymania?
A naród, to naród i nijak nie da się jego definicji przeinaczyć.
Przerwa na poezję :)))
Miliony, dziesiątki milionów przybędą, by parzyć się z esencjami narodowymi i wydalać na świat wielonarodowe, mulatne potomostwo z podwójnymi i potrójnymi paszportami. W mulatach osłabnie pierwiastek narodowy, aż w końcu zostanie wykorzeniony.
To już się dzieję. Nawet w podlaskich kniejach, gdzie Polacy porzucają swoje białe, polskie żony i dzieci, by związać się z murzynkami. Polki oblegają czarnoskórych studentów i rozchylają przed nimi uda bez żadnych zabezpieczeń. Po osiedlach brykają mulatne dzieci, w piaskownicach mulatne dzieci! Obywatele świata. Nie Mozambiku, nie Ugandy czy Kenii, nie Polski czy Węgier, ale świata!!!
Ciapate społeczeństwa zlikwidują granice administracyjne państw i na śmietniku historii znajdzie się okres plemienny w historii ludzkości. Żaden Podlasiak, ani galicyjski dziad, żaden klecha, ani czystej krwi patriota tego nie zatrzyma.
do Multi kulti jeden krok
jeden jedyny krok, nic więcej
trzeba go zrobić jak najprędzej
Tylko black and white!
Blackbreed!Blackbreeding!
Mało nas, mało nas do pieczenia chleba, tylko nam, tylko nam, czarnych wielu trzeba!
Przeszedłeś samego siebie :)))
Legion, a Ty już polujesz na jakiś spór? Masz jakiś problem? Poproszę o spokój :)
migiem odwróci ci sens
Lapsus tak pięknie tłumaczy:
pośpiech i nerwy i pięść.
Choćbyś go podał na tacy,
to jest upiorny lub mdły
lapsus się pięknie łajdaczy,
bo lapsus kochanie to sny.
Trupy musiałem wygrzebać, żeby się, Gruszka wytłumaczyć, przed Tobą!
Ano, to, że Polacy CHCIELI do niej wejść! Nie chcieli być CCCP - wybrali inne lepsze mocarstwo, wiedząc chyba dokładnie, że to kolejne podporządkowanie PODPORZĄDKOWANIE nowemu systemowi.
I jakie są tego konsekwencje??
Zaczynamy znowu fikać i domagać się wolności?? Swobód jakichś? Prawa do samostanowienia??
Powiela się staropolski schemat naszych narodowych zachowań: dodatkowe prawa, bonusy i dotacje, owszem, jak najbardziej tak, ale już nie zobowiązania! nie przestrzeganie ograniczeń, wynikających z przynależności! Wchodzę na europejskie świetne salony z buciorami wypchanymi słomą, ale tylko po to, żeby się tam z pańska rozwalić i na tym swoim odwiecznym kacu powiedzieć liberum veto.
Doskonałą ilustracją tej naszej postawy jest załączony do felietonu słynny, pokazany w Moskwie całemu światu gest naszego olimpijczyka.
Nie ma klasy bez ukończenia szkoły
A i wykształcenie ponad posiadaną inteligencję jest cokolwiek slomiane.
(patrz 1. akapit tekstu - cytuję z pamięci)
Wojna? Mopanku, wojna?! W obrębie UE?? Wyszliśmy już, na Boga, z tego swojego zaścianka, czyśmy się w nim po uszy zakopali?!
Jak INACZEJ panimać (pardą za rusizm!) całą resztę przesłania?
ODETNIJMY STARĄ PĘPOWINĘ - albo wróćmy do swojej gminy, gdzie chrząszcz w trzcinie i Gwiżdż Janina, o czym czytaliśmy już PÓŁ WIEKU TEMU jeszcze u wielkiego Poety Jeremiego.
Kto na czym po naszym polexicie cokolwiek ugra??
I czytaj sobie jak ci pasi. Mnie się już nie chce z polskiego na nasze.
Młodzi wykształceni w Oksfordzie i na Sorbonie Polacy Europejczycy PO USZY DOŚĆ MAJĄ TEGO MACHANIA KARABELKAMI.
To chyba St. Grochowiak 70 lat temu z kawałem pisał: "Karabela musi zostać na strychu!"
Z góry przepraszam za ew. literówki i potknięcia gramat. Piszę, korzystając z telefonu
albo gruszki, albo pietruszki - jak w każdym dyktacie.
Polska jest częścią Unii, i jej dyrektywom -
wraz z tymi jej hipermarketami i superdotacjami, przepływem - jak w przepompowni - ludzi, śmieci, narkotyków, idei i gotówki - MUSIMY się podporządkować.
Wolnoć, Tomku - to mit.
Miłego dnia - mimo wszystko.
Ps. Karabela MUSI zostać na strychu