Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-12-04 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1455 |
JELITOWANIE
perfekcja nieba wymiata szczeliny
kot się przyczaił zamraża kontury
wszystko co żywe poluje na światło
a mnie listopad rozłożył - wilk bury!
sapię niedźwiedziem podkurczywszy łapy
paskudztwo dreszcze pompuje pod skórę
szkielet wrażliwe nadwyręża ścięgna
cierpię jak słodycz w pogoni za ulem
o cierpliwości schludnej toalety
zanim się godność przyklei do muszli
pomóż wybudzić senne leukocyty
może się zdrzemnę zliczając kożuszki
Masz rację, niektórzy od kwasów cierpią na zakwasy.
Miło Cię gościć :)
Serdeczności
Pozdrawiam:)
Było intensywnie, ale na szczęście krótko.
Miło, że czytujesz i odsłuchujesz moje wierszydła, szczególnie te zapomniane.
Ciao.