Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-12-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1306 |
W kontrze do statystyki
Statystyka GUS-owska*
jest nieubłagana:
siedem, osiem dziesiątek
do życiowego bana!**
Ile z tych lat jest nam
bardzo miłych, ale ile
z nich podobnych
do buraków zgniłych?
To już każdy sam
najlepiej wie i czuje.
Mnie tylko jedno
pytanie nurtuje...
Co się ze mną potem stanie,
gdy EKG jako
prosta linia
ukaże się na ekranie?
Czy te, często marne
życiowe lata,
to już wszystko,
co dostanę od tego świata?
Statystyka GUS-owska
jest nieubłagana:
siedem, osiem dziesiątek
do życiowego bana!
A potem łopata grabarza
i ciemna mogiła...
Czy to absolutnie wszystko,
publiko moja miła?
Może komuś to wystarcza
i jest zadowolony.
Ja jednak okiem wiary
spoglądam w niebiańskie strony!
Skąd płynie Pańska obietnica:
temu, kto Bogu swe życie
zawierzy, otwiera się
wieczności granica!
A potem – po dniu zmartwychwstania
smutek, choroba, cierpienie,
ból umierania, nie będą
mieć już nic do gadania!
Ktoś może ze śmiechem powie: To mrzonki jedynie!...
Ale to moje życie – więc nie chcę kiedyś
żałować, że przez moją niewiarę
wieczność z Bogiem mnie minie.
W obliczu nieuchronnego końca życia -
nie narzucając niczego -
zachęcam Ciebie tylko do
zastanowienia się głębokiego...
Wszak takie zadumanie się
nad sobą nikomu nie zawadzi,
by w końcu wiedzieć dokąd
Cię Twoje życie prowadzi...
Siedem, osiem dziesiątek
do życiowego bana?!?
NIE! W kontrze do tej statystyki ogłaszam:
WIERZĄCYM W CHRYSTUSA WIECZNOŚĆ JEST DANA!
* W 2017 roku mężczyźni żyli przeciętnie 74 lata, a kobiety niespełna 82 lata. W porównaniu do 1990 roku żyjemy odpowiednio o 7,8 i 6,6 lat dłużej – podaje Główny Urząd Statystyczny.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kowalski-zyje-74-lata-i-umiera-na-chorobe-ukladu-krazenia-7608775.html
** `Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, a jeśli mamy siły, to lat osiemdziesiąt.
Lecz większość z nich to trud i cierpienie, bo prędko odchodzą, a my giniemy`.
(Psalm 90,10)
Pewnie, pewnie, dobrze jest się zaasekurować, bo jeśli Bóg jest?
A mnie jakoś propagatorzy Boga nie przekonują, oto Jan od Boga, leczący ręką Boga, okazał się całkiem nie od Boga.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/jan-od-boga-najslawniejszy-uzdrowiciel-na-swiecie-oskarzony-o-molestowanie-afera/rmrlheq
Nie ma już autorytetów, na których można by się wesprzeć :(
ratings: perfect / excellent
A nieb? Niebo od czasów aeroplanów braci Wright i pierwszego lotu w Kosmos Jurija Gagarina (z akcentem na -ga-) jest już dawno w naszym zasięgu
Dlaczego?
Oczywiście to jest kiepska motywacja do wiary, ale na "dobry początek" może być!
Pomimo (a jakże by inaczej) pewnej krytyki, to mnie słynny Zakład Pascala trafia do serca:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakład_Pascala
Dalej piszesz o braku autorytetów bo kolejny oszust się nim publicznie okazał...
Mnie też to smuci, ale co zrobić - od zawsze (i to w każdej dziedzinie/sferze), gdy jest coś prawdziwego, to wnet się podróba znajdzie! (tylko coś prawdziwego/oryginalnego jest podrabiane; nikt nie podrabia np. banknotu 30 złotowego bo nie ma takowego w obiegu).
Jednak istnienie oszustów, nie neguje prawdy - jest ona tylko (z ich powodu) trudniejsza do odnalezienia...
:)
------
Emilio, nie wiem, jak tam komu, ale ja (czym dałem wyraz w tekście wierszowanym) nie jestem usatysfakcjonowany doczesnością!
Mnie się coś WIĘCEJ marzy; za czymś WIĘCEJ tęsknię; czegoś WIĘCEJ chcę!...
Jeśli się to okaże mrzonką, to - w myśl Pascala - nie tracę nic, ale za to zyskać mogę wszystko, gdy prawdą jest to, że Bóg istnieje i daje coś WIĘCEJ!
A Ty wtedy z czym zostaniesz??
Z Gagarinem w tangu, do którego trzeba dwojga?!...
Sięgaj wyżej niż on; chciej WIĘCEJ - to nic złego!
:)
Co do tej tytułowej kontry zapytam wprost: jeśli statystycznym ludziom od zawsze na zawsze do pełni szczęścia potrzeba TAK NIEWIELE - tylko tego, żeby
- dzieci nam zdrowo i mądrze rosły;
- rodzice w spokoju żyli i pracowali za godziwe wynagrodzenie;
- dziadkowie starzeli się pogodnie
- to skąd cała ta idea fix, że wszyscy pragną czegoś więcej?? Iloma widelcami można zjeść jeden pasztet?
Jednak nie zabierajcie komuś, kto inaczej myśli niż Wy, prawa do tego myślenia i otwartego wyrażania tego.
Dziękuję (ciąg dalszy nastąpi)
:)
---
Jestem na TAK, w tym, co piszesz :)
Fajnie, gdy tak jest; z tym, że:
1) nie każdy tak ma (czy nie było by pięknie, gdyby ludzie nawet teraz nie mieli tak fajnie, ale kiedyś jednak mieli by jeszcze fajniej?...);
2) co potem? - co dalej po tym życiu spełnionym w doczesności (max 110 lat)?
Emilio, zapytam Cię tak wprost: Czy jesteś na 100% pewna, że nie ma Boga i wieczności z Nim?!
De gustibus non disputandum
---
Opowiedz coś o tym... - jak to sobie wyobrażasz to nie TU i nie TERAZ?...
Co do ewolucjonizmu, to ja stoję po stronie tych poważnych naukowców (tak, są tacy!), którzy Darwinowi już podziękowali... - ja popieram ich stanowisko kreacjonistyczne!
I nie możesz mi ani tego zabronić, ani narzucić zmiany (możesz co najwyżej wyśmiać, ale znasz przecież porzekadło, że "Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni"...).
:)
Ty nie masz ani obowiązku, ani przyjemności tego czytać, to nie rób tego :)
Proste :))
Uszanuj jednak to, że są osoby, co mimo Twego podejścia, jednak coś "skubną" z tego, co podaję; dajmy sobie i innym żyć...
Pozdrawiam :)
Cześć, szkoda mi prądu.
Tekst do poprawki...
;)
Dzięki za życzliwe skomentowanie - zachęcające do rozwoju...