Text 17 of 18 from volume: między Bogiem a prawdą
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-01-01 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1506 |
bądź jak drzewo
i pozwól martwym liściom opadać
nie mam zaufania
do swojej pamięci
kiedy na wargach
czuję smak
wczorajszej daty
ze ściany
spadają kalendarze
a na progu domu
osesek płacze
wiatr szepcze
nie patrz na niego w bezruchu
jak przysłowiowe
cielę
otwórz drzwi
do krainy gryfów
strzegących złota
legendy
kruszą kamienie
kawałek po kawałku
w nagłych tikach
światło
wkrada się do oczu
ratings: perfect / excellent
Twój wiersz jest piękny... i pouczający.
Na te i inne cuda patrzymy w bezruchu.
Pięknie!!!¡¡¡
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
A jaki jest Czas w tej nad Ziemią Przestrzeni? Taki? Stare kalendarze idą na śmieci, a na progu domu leży osesek 2019?
Nie zajmujemy się wczorajszymi zeszłorocznymi zeschłymi liśćmi - pora pochylić się nad Nowonarodzonym
nie patrz na niego w bezruchu
jak przysłowiowe
cielę
otwórz drzwi
do krainy gryfów
strzegących złota
To optymistyczny apel, skierowany do ludu Bożego: jest Dzieciątko, więc zakaszmy rękawy - i, Kochani, do roboty! Do-ro-bo-ty!!
Dziękuję za komentarze .
ratings: perfect / excellent