Text 21 of 44 from volume: różne
Author | |
Genre | poetry |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2019-01-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1562 |
Jasny gwint! Na weekend, po ciężkim półtygodniu taka pogoda późnolistopadowa ... Polubić? Niedoczekanie!
Śnieżek leży, deszczyk pada.
Jutro plucha... nie zakładam
nos wyściubiać. W tę sobotę
błocko sięgnie po kapotę.
Choćbyś krótką miał, w pół uda,
chlupa wleje się do buta.
Cóż więc robić? W co się bawić?
Jakie plany mam nastawić?
Chyba legnę pod jaworem...
W styczniu, w błocie?? Toż to chore.
Mam nadzieję (nie przywykłem),
że ta zima szybko zniknie...
---
*chlupa - neologizm, chlupiące w butach błoto
Teraz to jest fajny wierszyk na chlupę.
Pozdrawiam.
Zabawny wierszyk :)
ratings: perfect / excellent
Mikesz, myślę, że nie zależy to od pór roku. W tropikach ludzie też rozmawiają ;)
Agnieszkanowak, obys nie wykrakała ;)
ratings: perfect / excellent
Pani Zima, Pani Zima!
- woła Stasio; Zimy ni ma!
Węglem dupę wygrzała,
pod Giewontem skonała.
ratings: perfect / excellent
PS
Gwoli wyjaśnienia parę słów i tutaj, bo nie wiem czy do mnie jeszcze raz zaglądniesz:
"Byłam Podolanką... i na zawsze pozostanę" to 2 część wspomnień mojej Mamy, nie moich. :D Ja je tylko redaguję.
MichalszkaKCz, można i na narty... ale tego nie praktykowałem. Wiele innych sportów - tak :)
PS. Gwoli wyjaśnienia - zaglądałem pod Podolankę".
Mikesz11, fakt, pogoda to tradycyjny temat rozmów Polaków ;)