Go to commentsBył taki dzień
Text 166 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2019-01-27
Linguistic correctness
Text quality
Views1426

Dzień przeciągał się w postrzępionej koszuli z chmur,

mrużąc oczy do słońca, jakby zapomniał słonecznych okularów.

Nadymał policzki nieoczekiwanym i wiódł na pokuszenie

młodą godziną w przykusej sukience oczekiwań.


Zaglądał do okien i łakomymi nozdrzami smakował  złote tosty,

jakby  przypalone mleko nie było w programie jego narodzin.

Korzystał z życia najczęściej uśmiechając się do wszystkiego.

W lecie żył dłużej, niż w zimie dlatego kochał lato.


Popychał ludzi w tramwajach i szukał coś w torbie motorniczego.

Najchętniej biletów na gapę i abonamentów na uśmiech.

Ale nikt nie zwracał na niego uwagi. Każdy zajęty był sobą,

jakby im było obojętne, że taki dzień nie wróci już nigdy.



  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Takie dni lubią się powtarzać :) Dzisiaj przeżyłam podobny :)
avatar
Bardzo ładna, obrazowa liryka.
avatar
I tak leci dzień za dniem i my razem z nim ...to się powtarza...ale mimo to każdy dzień jest inny, tylko my tych szczegółów nie dostrzegamy.

Świetny obrazowy wiersz. Z przyjemnością i podobaniem :)
avatar
Problem z dniem jest taki, że nawet przez 4 nieprzestępne lata potrafi go wcale nie być :(
© 2010-2016 by Creative Media