Go to commentsNa kolana
Text 91 of 204 from volume: Garb
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-02-21
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1613

Kłaniajmy się nisko

Nauczmy się w końcu kłaniać


Zęby zaciskajmy

Swoich bijmy

I wszendy  rugajmy

Gdy każą deptać  deptajmy

A imion wielkich przodków naszych

Nie wspominajmy

Nie wspominajmy

A jak już wspomną

To  głośno wespół  wyrzeknijmy

Bo to byli antysemici

Co braci naszych

Z pianą na ustach

W Jedwabnym i Kielcach

Wespół z nazistami

Z lubością siekierami mordowali


Dlatego w obowiązku naszem

Zapłacić w złocie za winy

Morderczych i chciwych

Ojców  naszech


Módlmy się gorliwie

Ubrawszy jarmułki

Wedle talmudu i  Mojżesza

Tyłem do krzyża

Przodem do Izraela


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Smutne to, ale jako państwo, leżymy ...
avatar
Przykre, ale tak nas szanują, jak my się szanujemy. Mniej mówić, a robić swoje.
avatar
Rozarze,

przykro mi, że Ci o tym piszę, ale Twoje emocje ani nie służą dobrze literaturze, ani tym bardziej - sprawie.

Inna mentalność, bo nie w tym przypadku religia, lecz co najważniejsze: nigdy do mnie - najbardziej dożarty ideologicznie "semita - nie ważył się podskoczyć. Zatem respekt?
avatar
Nie za bardzo rozumiem Twej sugestii Befano.

Wierszyk jest o politykach wszystkich opcji i ich postawie .
© 2010-2016 by Creative Media