Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2019-02-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1567 |
Testament Legiona
Truchło moje zostanie spalone, by nie zajmować ani skrawka przestrzeni żywym, a popiół użyźni glebę i zostanie spożytkowany przez najniższe organizmy w łańcuchu pokarmowym ekosystemu. Nigdy nie powstanie żaden pomnik z moją podobizną, pod którym mogliby się zbierać faryzeusze, by interpretować moje słowo dla własnych potrzeb i tumanienia naiwnych. Odcięta zostanie ręka podniesiona na kogokolwiek w moim imieniu lub dla mojej pamięci.
Jest mnie wielu i nigdy nie umrę całkiem, ale cały zawieram się w trzech słowach: nieskończoność, logika i tolerancja. Jedynie za ich pierworodny sens, legion będzie walczył i ginął do końca świata. Reszta jest tylko manipulacją słowem.
Nigdzie nie zawiśnie moja podobizna, bowiem jest mnie tak wielu, że nie sposób wszystkich w jednym miejscu zgromadzić, a żaden z nas nie jest godzien emanować samotnie.
Swoje piętno odcisnę w umysłach i tam bytować będę, by rwać granice i prowokować do postępu. A ono zawiera się w trzech słowach: tęsknota, głód i zachłanność. I umrze każdy z nas nienasycony światem, w którym duże litery istnieją wyłącznie z szacunku dla umowy i lepszego zrozumienia, a małe litery nie zawsze oznaczają małe rzeczy. Tak słowo, ciałem się staje.
ratings: perfect / excellent
Buziaki, Legionku :-))) Przez szybkę [pancerną], bo mnie mnie ubawiłeś :-)))
ratings: perfect / excellent
biały kruk
powinien bać się
powinien bardzo się bać
najszerszym łukiem omijać
wszystkich współbraci
Niestety .
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / excellent
W pierwszym fragmencie aż cztery razy użyłeś zwrotu: moje, moją, moje, moim. Dalej też chyba się pojawił.
Zbędny przecinek przed: legion będzie.
A, co wówczas, jeśli większa część tekstu jest tłumaczeniem apokryfu sprzed dwóch tysięcy lat, a zakazanego na soborze w Nicei?
A, co wówczas, jeśli Jezus Chrystus, który uchronił cudzołożnicę przed ukamienowaniem, pojawiłby się przed tysiącami stosów na których płonęły kobiety?
A, co wówczas, jeśli Chrystus stanąłby przed kotłem z wrzącym olejem, w którym gotowano studenta z Wenecji, który nie chciał wyrzec się swoich poglądów?
A co, jeśli Chrystus zjawiłby się na wieczerzy złożonej z pieczonych na rożnach żydowskich i muzułmańskich dzieci w czasie wyprawy krzyżowej do Jerozolimy?
Powiedziałby: "wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią"? A może:" cokolwiek uczyniliście najmniejszemu z braci moich, mnieście uczynili"?
A jeśli to jest piekło właśnie, to co ze mnie za szatan?
Przestańcie blokować użytkowników tego portalu.
Możecie publikować na Madagaskarze, jeśli tu nie pasuje.
Wy właśnie zostawiacie swój zawistny testament.
Tego życzę też sobie.
To ludzie, którzy zaczynają każde zdanie słowami: My Król Anglii i nie zdają sobie sprawy, że mimo poczucia własnej megalomanii, są często błaznami, czego nie można mylić ze Stańczykiem, bo to był król w ubiorze błazna i przebywał w towarzystwie błazna, przebranego przez historię w króla.
Mówienie głosem innych i za innych, to dosyć popularna dzisiaj forma pisania i mówienia, bo dzisiaj za słowa nie ma żadnej kary, ani nikt nikogo nie wsadza do więzień. Natomiast bardzo dobry jest czas na... mesjaszy, czających się za gorejącym "prawdą" krzakiem i nawracających innych baranów na swoje tory, które wielokrotnie kończą się albo w zajezdni, albo betonowymi zaporami z napisem: pociąg z napisem koniec… jazdy. Zatem chodzą boso po morzach ludzkiej głupoty i naiwności, jak Mojżesz i gorejącą laską Aarona najchętniej wyznaczaliby życiowe szlaki innym… baranom. Ale na szczęście oprócz baranów są jeszcze wilki. Wilk syty - jednego barana mniej.
Legion, to nie jest publicystyka, to jest zwykły wrzód na sempiternie. Coś Cię boli, przeszkadza i chcesz koniecznie wycisnąć gnijącego czyraka na... nieugiętych i niezłomnych. To przypomina mi komunistyczny system propagandy i dochodzenie do "racji" po trupach w lochach UB. To nie jest droga, jeno bezdroże. Tym sposobem nie dotrzesz do sedna, ani nie przekonasz nikogo.
A skoro robi Ci nogawkami, to weź taśmę szarą, pancerną i okręć nią nogawki na dole spodni. Nie będzie wiosny Biedronia, ani lata PO. Będzie natomiast jesień PiS, ale wtedy to lepiej, żebyś chodził bez spodni i nie oddalał się zanadto od muszli… bo z nerwów politycznych, to niejednemu już dupę urwało.
u samej… dupy.
Najlepszy sposób na przetrzymanie, to stoperan i czterowarstwowy papier rumiankowy HAKLA.
Gdybym był lekarzem, zaproponowałbym Ci częste sprawdzanie bilirubiny, powstającej po degradacji porfirynowej hemu z udziałem jonów żelaza. Trzeba mieć kontrolę nie tylko nad sobą, ale także nad kwasem glukurenowym, który sprzęga bilirubinę w procesie glukuronozylotransferazy i czyni ją rozpuszczalną w wodzie, dlatego jej nadmiar wydzielany jest moczem. Gdy tak się nie dzieje, to wtedy robi nogawkami i trzeba brać węgiel… najlepiej ekogroszek z kopalni Julian, niekoniecznie Marchlewski, czy Marchwicki.
I najważniejsze… nadmiar bilirubiny, mimo że jest świetnym antyoksydantem, powoduje zanik jąder i uszkodzenie wątroby. Zatem trzeba wybierać. Albo jądra, albo rak. Czasami nie ma już wyboru.
Najczęstszą przyczyną takiego stanu jest ustawiczne ulewanie żółci.
Kwasem glukuronowym i żółtaczka to nie sraczka.
"Jego bolał ten interes,
Bardzo brzydkie to chorobe,
Co naprzeciw serca leży
I nazywa się wątrobe"