Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2019-03-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1673 |
W blasku Bożej prawdy
Rasizm, ksenofobia i brednie wyssane z dupy przez wtórnych analfabetów na lekcjach religii:
„W blasku Bożej prawdy` to podręcznik do pierwszej klasy liceum i technikum wydany w 2013 roku przez wydawnictwa Jedność.
Masturbacja jest grzechem jeszcze większym od bomby atomowej`, `prezerwatywy nie wolno używać, bo to prosta droga do poważnych zapaleń prącia, a poza tym są nieskuteczne`, `kobieta, która stosuje antykoncepcję, robi ze swojej macicy śmietnik`
Oprócz treści uwagę w podręczniku przykuwa także jego styl. Autorzy mają nie tylko problem z aktualną wiedzą z zakresu seksuologii, czy psychologii, ale także z językiem polskim. Nieprawdziwe informacje są serwowane w szczególnie niezgrabny sposób.
`Małżeństwa mieszane często zawodzą. Z Arabami rozpadają się prawie wszystkie, z Murzynami około 75 proc.`.
A to wierszyk dla dzieci w zerówce:
Grzeczne dziecko, gdy wstanie,
nie pyta o śniadanie.
Tylko ładnie umyje rączki, ząbki i szyję
i uczesze się pięknie, do paciorka uklęknie.
Trzyma ręce złożone i na żadną się stronę
nie odwraca, nie kręci, bo ma zawsze w pamięci,
że Pan Bóg jest wszędzie i wszystko widział będzie.`
od Legiona:
...oraz na wszelki wypadek,
w pierwszy piątek miesiąca
i na każde wezwanie
zapierdala do budki drewnianej,
by prawdziwym stać się baranem.
ratings: perfect / excellent
Niech będzie pochwalony Jezus Chytrus!
Doświadczenie tysiąca z okładem lat chrześcijaństwa w Polsce może w proch unicestwić 1 rok takiego "nauczania"
Fatalny w skutkach błąd. One intelektualnie i mentalnie są dokładnie takie same kapka w kapkę, jak wszyscy dorośli ich nauczyciele i "nauczyciele"
ratings: perfect / excellent
Legionie, zbędny przecinek przed: czy seksuologii.
Po pierwsze: Nie ja podaję przestarzałe informacje, lecz podręczniki do nauki religii!
Po drugie: Skoro informacje są przestarzałe, to dlaczego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych informował 14 marca 2019 informował o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Warszawie? Kilkuset księży katechetów deprawowało dzieci w szkołach publicznych, prezentując im treści rasistowskie, homofobiczne i szkodliwe dla rozwoju psychicznego dziecka - przy pomocy podręcznika "W blasku Bożej prawdy".
Po trzecie: z Bogiem nikt nie wygra, bo jak można wygrać z czymś, co fizycznie nie istnieje? Dlatego z Bogiem się nie walczy. Walczy się za to z powołującymi się na Boga małpami i z nimi już da się wygrać, bo one fizycznie istnieją. Nieprawdaż?
ratings: poor / bad
Secundo: nie ma przymusu żadnego chodzenia na religię, przynajmniej w III bądź IV RP. Na etykę takoż.
Tertio: będę wulgarna, ale odpinkol się, Legion, od chrześcijaństwa a czepiaj Żydów oraz muzułmanów, a jak się ich boisz, bo wiem, że trzęsiesz gatkami, przez co defekujesz zasiarczoną smołą, to przynajmniej złap własnego chwosta!...
Quarto: Basta!
gdzie ty w tych wszystkich swoich słowotokach widzisz jakąkolwiek "literaturę"???
Pamflety oraz paszkwile też wymagają swoistego pazura, ponieważ samo plucie, wyszydzanie, oblewanie pomyjami, obrzucanie łajnem, choćby zostało podane w sposób najśmieszniejszy, jest to wyłącznie deptanie czyjejś godności. Nie tylko ludzkiej, bowiem każdego - maltretowanego dla zabawy - żywego organizmu.
Przecież to chodzi o te brednie w podręcznikach i wykładających je, promilu z całej liczby katechetów pobierających 2 mld z budżetu, a nie o chrześcijaństwo. Już niczego nie potraficie oddzielić? Wszystko jest atakiem na chrześcijaństwo? Co to jest? Święty Kryształ? Czy co?
Arsene, bardzo podoba mi się sformułowanie "z kamulkami do nóg". Zajebiste. Zamiast u szyi, jak kamienie młyńskie, to do nóg. Super.
Książki historyczne, mówisz? Dla kogo? Kto to czyta? Wiesz, wszelka nauka jest niszowa, co widać po licznikach oglądalności. Ludzie lubią oglądać jak ktoś się wyjebie na skórce od banana, albo jak dziecko pogryzie psa. A czytać to lubią między wersami - żeby było białe, bo czarnego to się nie chce czytać.
"założenie przyjęte tymczasowo, o którym jeszcze nie wiemy, czy jest prawdą, czy fałszem"
Dużo chodzę po miecie, do kina, teatru, sklepów i nic mi się nie stało. Nawet z drzewa nic na mnie nie spadło. Dla ułatwienia podaję, że codziennie przed godziną siódmą (zazwyczaj o 6.50) chodzę do kiosku w "Biedronce" po prasę, w tym po "Wyborczą".