Go to commentsJak wam towarzysze
Text 98 of 204 from volume: Garb
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-04-02
Linguistic correctness
Text quality
Views1626


Jak wam towarzysze

W wolnej Polsce  się żyje

Czy mleko nie za drogie

Emerytury nie za małe


Czy policja prześladuje

Partia spokój daje

Czy wolno wam mówić

A może ktoś podsłuchuje


Dlaczego więc

Na ulicach  pyszczycie


Nikt was nie rozlicza

Ni palcem wskazuje

Że byliście jak zdrajcy

Prostaki  z kijem


Że za  mordy żeście

Naród  trzymali

Żeście pałami tłukli

Żeby was się bali


Jak wam towarzysze

W wolnej  Polsce

Jak w oczy

Nasze  patrzycie


  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Źródłowe dane pokazują, że w szczytowym okresie PZPR liczyła w Polsce ponad 3 mln członków. Jak wyglądało wówczas uśrednione życie u nas - każdy, kto urodził się w tamtych czasach pamięta. Wszędzie gdzie nie spojrzeć bida z nędzą. Jedynie wierchuszka - te 2 tysiące pierwszych sekretarzy na czubku góry lodowej - miała się nieźle.

Jak to się przekłada na 3. Tysiąclecie? Towarzysze wtedy byli po dysze, a dzisiaj - kiedy są na wymarciu - mieliby się mieć lepiej? Jakim cudem?
avatar
Jak wam towarzysze
W wolnej Polsce
Jak w oczy
Nasze patrzycie

w ogromnej swej większości zza grobu?

Duch rozliczeń - spóźniony o dziesięciolecia i skierowany do zmarłych, kości których jako zdeklarowani chrześcijanie zobowiązani jesteśmy szanować - trąca tragifarsą.

Odczytywany w tej konwencji to naprawdę dobry tekst
avatar
Tragifarsa, świetna!
avatar
Za Emilią - szeregowi członkowie partii byli zazwyczaj prawymi i pracowitymi luźmi - i niezbyt do nich pasuje miano- towarzysz.

lecz aparat policyjno - zomowski i inny był dość duży i można oceniać ich na spokojnie ćwierć miliona ludzi.

Pozostaje jednak dylemat moralny i stosunek do ofiar.
Niestety powstaje wiele organizacji których jednoczy ten szczególny sentyment.
avatar
Kolejne ostre jak brzytwa dziełko autora w temacie duszenia komuny. Gratuluję!
avatar
Ja też, uderzyłem głową w kant okrągłego stołu.
Tyle naszego, że o tym piszemy.
avatar
Wiersz oddaje znakomicie pojęcie znaczenia - komuch.
Dobry komuch czy zły, to zawsze komuch. Oportuniści zmieniają barwy, jak rękawiczki. Jest tutaj sporo komuchów wśród autorów publixo. To widać, słychać i czuć.
Od Źyda czuć czosnek, od żołnierza onuce, a od komucha.
Upoconego sprzedawczyka, który za profity spod siebie zje i spod pierwszego sekretarza, żeby coś dla siebie uwędzić. I to nie tylko komitety centralne (celowo z małej) ale generalicja, pułkownicy i inni oficerowie LWP. Dla nich był zaszczytem należeć do PZPR, bo dzięki temu pięli się w karierze i apanażach. Dlatego bronią ich do ostatniej kropli... zapchlonej ideologii. Niech zatem kipią złością, za inny, demokratyczny wymiar politycznej opcji. Niech kisną w komuszej degrengoladzie. To odpowiednia kara za zbrodnie przeciwko własnemu narodowi. Czas zacząć odbierać medale, emerytury, domy, mieszkania z przydziałów i budować nowe więzienia, dla komuszego plemienia.
avatar
Przejście z komuną "suchą stopą" przez Morze Czerwone jest jak widać niemożliwe. Powinni tam zostać na stałe z braterstwem koloru. Ta ideologiczna żmija odradza się w kolejnych pokoleniach, teraz przybrała obyczajowy garnitur przy sytym korycie.
© 2010-2016 by Creative Media