Text 6 of 10 from volume: LUSTRO BANALNE
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2010-12-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2705 |
Nie mów ojcze o prawdzie
Gdy syn twoje falsze kryje
Nie mów tato o miłości
Gdy pogarda twoja
Godność malca depcze
Nie żądaj posłuchu
Gdy nie słyszysz sam siebie
To ty przecież uczysz chlopca
Jak nie umieć żyć
Krzywdząc nie mów o miłości
Nie wybaczaj bez win
Nie dorósł twój syn by zdrady
Być niemym świadkiem
I nie płacz
Broniąc mu łez
ratings: perfect / excellent
musiałem...
powyższe Pani poetyckie Zwroty,
to nic innego jak może nie... inwigilacja
ale dosadniej mówiąc penetracja zakamarków Duszy,
niekoniecznie
akurat męskiej.
krótko...
Poezja
na Wstrząsającym Poziomie.
ze niby... Pani.
a może.. Pan?
a zresztą
to bez znaczenia.
przepraszam.
ratings: perfect / excellent
Tylko Ojciec nasz,
Który będzie/może być/jest w niebie.
I każda Matka Boska
Czy nieboska.
Gdy ich brak,
Pozostaje jedno:
Gościńca sierociniec.