Text 1 of 1 from volume: Te trzy
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-04-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1207 |
drewniane skrzydła ramion
wyłamane z barków
rozpięte szeroko
skrwawiona żywicą
głowa i dłonie
nie poskarżyły się dłutu
życie z miłości do ludzi
na śmierć zamienił
i zawisł wysoko
szyja nie utrzymała
głowy ubranej w koronę
z kolczastego drutu
w wiejskim kościele
drewniany krzyż
góruje nad ołtarzem
przy małym schowanku
świeci czerwonością
płomienia wieczny ogień
a pióra ze skrzydeł
anielskich spadają
i sypią się na twarze
taka tu cisza
dzwonek dźwięcznie woła
na spotkanie z Bogiem
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)
Serdeczne pozdrowienia!
ratings: perfect / excellent
Poza nadzieją zostaje też nam wiara - i - coraz mniej dzisiaj używana - miłość. Tej ostatniej personifikacją nie jest w naszym chrześcijańskim kręgu Wenus - a Krzyż (patrz wszystkie nagłówki)
Czytam zawsze Twoje komentarze i pojmuję jako osobne, niezależne dzieła.
Uściski :)
- męki Matki niepełnosprawnego Dziecka;
- męki Dziecka niepełnosprawnej Matki;
- męki bezdomnej Matki z Dziećmi;
- męki Rodziców Dziecka odlecianego;
- męki Dzieci odlecianych Rodziców;
- .................................;
- .................................;
i tę listę da się przedłużyć o milion innych jeszcze ludzkich ciężkich norwidów, zgryzot, utrapień i golgot
na śmierć zamienili
(porównaj 3. strofa)
W kontekście heroicznych wysiłków światowej służby zdrowia słowa te brzmią dzisiaj jak Głos z Nieba samego