Text 5 of 5 from volume: Natura-lnie
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-04-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1167 |
Śpisz jeszcze
tymczasem wstaje dzień
chwilowo bezimienny
jeszcze nie twój
nieokreślony nazwą
i obowiązkiem
czeka
patrzy na twoje rzęsy
i mimowolne ruchy gałek ocznych
w fazie REM
śpisz z głową wypełnioną
lawendowymi snami
dzień rozsuwa ciemne zasłony
nastawia czajnik z gwizdkiem
patrzy jak kubek z kawą
łasi się do cukiernicy
rozłącza dwie łyżeczki
co w szufladzie całą noc
spały wtulone w siebie
jak kochankowie
dzień cię budzi
wstajesz i patrzysz na niebo
słońce całuje
kwiaty na parapecie
kładzie się na twoich ramionach
zaplata promienie
w rozpuszczone włosy
pachnące pościelą
- Dzień dobry? - pytasz z nadzieją
- Dobry, odpowiada on. Tak na mnie mówią: `Dzień dobry`
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
I co w nagłówkach, to mamy to jak na widelcu :)
Pisana czystym sercem "czysta poezja"
Wciąż rano zachwycam się dniem i niewiadomą, którą niesie :)