Go to commentsPawlik ż Moniuszką w Kaliszu
Text 62 of 110 from volume: Nieco z uśmiechem
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2019-05-05
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1580

Pawlik zaczął prząśniczką

Czyli żwawo i od tego utworu

Pół rzędu  za mym sąsiadem

Kiwać się musiało


Co utwór to rytmy jazzowe

Synkopy i forte

Dla niego wyborne szesnastki

Jak i kiwanie żydowskie


Góralkę Halkę jakby

Przemilczał w bezruchu

Lecz przy starym zegarze

Dał czadu skacząc do słuchu


I tak koncert cały

Chciałem nie chciałem

Poczucie rytmu tego dzikusa

Dobrze poznałem



  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
A ja bardzo lubię nowe aranżacje klasyków...dzięki temu przezywają " drugą młodość " a i młodzież chętniej łyknie trochę wiedzy. Pozdrawiam Rozarze z uśmiechem :)
avatar
Pawlikowi wyszło tak pół na pół a czasami nawet wybitnie . Muzycy doskonali ale ten kiwający sąsiad ......
avatar
A tak było kiedyś w moim domu .
Dawne dobre czasy .
https://www.youtube.com/edit?o=U&ar=2&video_id=3sa73ZpfyzY
avatar
A tak brzmi owa prząśniczka - tyle że bez efektów bujanych :-)
Na koncercie było bardziej żywiołowo .
https://www.youtube.com/watch?v=3oxa7Uc1_X8
© 2010-2016 by Creative Media