Tekst 62 z 114 ze zbioru: Nieco z uśmiechem
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-05-05 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1675 |

Pawlik zaczął prząśniczką
Czyli żwawo i od tego utworu
Pół rzędu za mym sąsiadem
Kiwać się musiało
Co utwór to rytmy jazzowe
Synkopy i forte
Dla niego wyborne szesnastki
Jak i kiwanie żydowskie
Góralkę Halkę jakby
Przemilczał w bezruchu
Lecz przy starym zegarze
Dał czadu skacząc do słuchu
I tak koncert cały
Chciałem nie chciałem
Poczucie rytmu tego dzikusa
Dobrze poznałem
Dawne dobre czasy .
https://www.youtube.com/edit?o=U&ar=2&video_id=3sa73ZpfyzY
Na koncercie było bardziej żywiołowo .
https://www.youtube.com/watch?v=3oxa7Uc1_X8
Włodek Pawlik
- to tutaj zwykły "jakiś Pawlik", zresztą okropny dzikus, z którym jesteś na "ty", i możecie sobie nawet pogadać o synkopach i chalce moniużki.
A że to postać z całkiem innej niż ta bajki...
to nic nie znaczący szczegół
__________
Czym jest deprecjacja postaci w literaturze?
(patrz w tekst)
- to, oczywiście, nie prząśniczka przy kołowrotku. To tytuł sygnalizujący siebie obowiązkowymi znakami
- to
/w jazzowej interpretacji arcymistrza/
pieśń "Prząśniczka" St. Moniuszki.
To samo dotyczy starego zegara
(patrz w tekst)
który dla laika
w tym zapisie
musi pozostać
NIE WYBITNĄ ARIĄ STAREGO KLUCZNIKA
a starym zegarem
To tak, jakbyś przy tej okazji także o wielkiego Wielkiego Moniuszkę wytarł swoje brudne buciory
(patrz całość wraz z nagłówkami)
to ja jestem profesor Kleks
Jan Brzechwa /literatura dla dzieci/
Bolesław Leśmian /poezja dla dorosłych/
oraz tłumacz-poliglota Antoni Lange /poezja, dramat, krytyka literacka/
byli
r-o-d-z-i-n-ą
Na widowni z trudem
Cudem przesiedziałem
Z duchem i z ciałem
W szpagacie
I po co było się aż tak katować
??
Zenek śpiewa dużo lepsze kawałki
A Pawlik i jego jazzowe wariacje - eee nic tak naprawdę odkrywczego - dostał ją w parze z jakimś Żydem -- mam nadzieję że nagroda ,,grammy,, jest mniej ustawiana jak Nobel