Text 30 of 22 from volume: Różności
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-05-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1148 |
Ach
Drapał się diabeł po lwiej czuprynie,
wydął policzki, jak krowie wymię.
Nażarł się wcześniej czarciego jadu,
wypuścił gazy ze swego zadu.
I mu ulżyło, to co męczyło.
Brzuszek miał miękki, talię panienki.
Spojrzał z zachwytem na gibkie ciało,
- Ach, jakim piękny, ach, jakim wdzięczny,
no trzeba siarkę wychuchać z gęby.
Bajka37
No, że wdzięczny nie rymuje się z gęby.
ratings: perfect / excellent
"Cześć Bajka. Wczoraj tu była jakaś kobita i myślałem że to ty. "
Jam nie kobita, tylko kobieta. Jak mogłeś myśleć, że to ja?
Koniec wiersz, to i koniec z rymami, taki to przypadek.
Abrahama nie załapałam, alem może ja nieco licha.
Wiersz dla zdrowotności dobry jest, fajnie, ze dostrzegłeś ten jego walor. Dzięki, za oceny
Jej nie czytałem, prawie zapomniałem.