Text 3 of 5 from volume: Trochę wspomnień, trochę łez...
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-06-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1304 |
Mówisz mi
że chciałbyś znów
trzymać mnie za rękę
pójść na spacer deptakiem
lub łąkami
a ja wolę pojechać dorożką
starego miasta uliczkami.
Albo weź mnie w ramiona
jak kiedyś w zaułku
przy fontannie
tam odnaleźć się byłoby
najprościej
lecz ja nie mam już w szafie
tej sukienki
której kolor czasu tak zbladł.
I niewiele już zostało
z tego lata
tyle nam umknęło przeminęło
a ty chciałbyś
nową miłość wyczarować
jak królika z cylindra
białą różę z rękawa
przypiąć mi do futra
albo kapelusza...
Myśli splątane
niespełnione marzenia
bukiet z goździków
i czerwonych róż
za wiersze i piosenki
ciasteczka z kawiarenki
Zmęczone wspomnienia
jak jedwabne szaliki znów
porwał nam wiatr
/ Bogdanowi - Ciechocinek -2018 /
tak, to było pożegnanie... ale już bezbolesne :)
ratings: perfect / excellent
Kiedy owo mówienie staje się jedynie gadką-szmatką-nawijką, gadaczowi temu w responsie z kolei mówimy MÓWIĘ JA (patrz ten sam tytuł):
- Facet, bujaj się! I do niewidzenia!
po swoich przygodach tysiąca i jednej nocy
po 10 latach męskich podbojów
zastaje starą swoją Penelopę
pośród wielu zalotników
nad dawno już
co do nitki sprutą
suknią ślubną
Mężczyźni ponoć świetnie widzą,
tylko... co?
Nie tyle za rękę
Co na sznurku
Bo wolność rozumiesz
Jako wolność tylko s w o j ą
Mężczyzno od siedmiu boleści
i
n i k t
2x nie wchodzi do tej samej rzeki