Go to commentsJak ty komu
Text 117 of 134 from volume: Blaski i cienie
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2019-06-06
Linguistic correctness
Text quality
Views1607

Jak ty komu…


Był na osiedlu człowiek który sprzątał,  zbierał papiery, puszki, torebki, papierki po cukierkach… jednym słowem zbierał śmieci. Nie było dnia, żeby nie było co do sprzątania, a to za sprawą też pewnego nastolatka.  Za każdym razem, kiedy nastolatek rzucał śmieć,  z dumą do swoich kolegów mówił: Dzięki mnie ma pracę, gdyby nie było co sprzątać, to nie potrzebny byłby śmieciarz.  Był jednak wśród słuchających nastolatek, który nigdy nie przepuścił okazji, żeby sprzeciwić się koledze: Ale w domu byś nie rzucał śmieci na podłogę. Usłyszał słowa: Co ty głupi jesteś , czy co? Oczywiście, że nie! Usłyszał ripostę: Ś1)wiat też jest naszym domem.

Otóż minęły lata i ów młodzieniec został sprzątającym. Kiedy widział walające się śmieci i musiał je sprzątać, wciąż powtarzał: Co za diabeł narzucał. Ma obok kosz, a rzuca na ziemię.

Pewnego razu wieczorem westchnął głęboko i spytał się  Boga: Dlaczego mi się przytrafiła taka praca, która mnie wnerwia?

Usłyszał w duszy cichy szept: W zaśmiecaniu byłeś najlepszy, to teraz okaz się najlepszym w sprzątaniu.


Motto!

Uczynek wskazuje w jakim kierunku rozwija się  talent.


  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Nasz inteligentny naród nie bez powodów wynalazł takie oto, wiekopomne mądrości:

Czym skorupka za młodu nasiąknie -
tym na starość trąci.


Pij, pij! Pij, bracie, pij!
Na stare lata - torba i kij!

Czego Jaś się nie nauczy,
tego Jan nie będzie umiał.

Itd., itd., itd.
avatar
Proza jest chyba tym rodzajem literackim, który Autorowi najlepiej - jak ten garnitur wyjściowy pod muchą - pasuje
avatar
Szanowna Pani! Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam! skryba021
© 2010-2016 by Creative Media