Go to commentsW jednej chwili
Text 8 of 10 from volume: LUSTRO BANALNE
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2010-12-20
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views2252

Gdy leżałem w sali gdzie włada zwątpienie

Gdzie widać codziennie ropiejące rany i otwarte brzuchy

Tam gdzie króluje nieczułość

I lekarzy rutyną zmęczenie

Swoją śmierć ujrzałem

Gdy mróz lekarskich wyroków

Zadławił mi gardło

I nie mogłem krzyczeć

Ty nieobecna przesłałaś mi jedynie

Ochydną samotność opuszczenia

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"Ohydną" pisze się przez "h", dlatego ocen nie stawiam :)
Wiersz do ponownego przemyślenia i ewentualnej korekty.
© 2010-2016 by Creative Media