Tekst 8 z 10 ze zbioru: LUSTRO BANALNE
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2010-12-20 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2250 |
Gdy leżałem w sali gdzie włada zwątpienie
Gdzie widać codziennie ropiejące rany i otwarte brzuchy
Tam gdzie króluje nieczułość
I lekarzy rutyną zmęczenie
Swoją śmierć ujrzałem
Gdy mróz lekarskich wyroków
Zadławił mi gardło
I nie mogłem krzyczeć
Ty nieobecna przesłałaś mi jedynie
Ochydną samotność opuszczenia
Wiersz do ponownego przemyślenia i ewentualnej korekty.