Author | |
Genre | fairy tales |
Form | prose |
Date added | 2019-11-01 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1335 |
23.10.2019 MIASTO SMOKA
Miasto smoka położone było na niebieskim wzgórzu, które pokrywała niezliczona ilość niebieskich kwiatów. A dookoła rozpościerały się polany aż po horyzont. Wzgórze było tak wysokie, że chmury spoczywały na nim układając się w puchate bałwany.
Drzewa w mieście smoka posiadały ponoć właściwości lecznicze. Z ich liści mieszkańcy przygotowywali mikstury, napary i eliksiry, natomiast kwiatostany były suszone i rozrzucane dookoła smoczej jaskini , gdzie swą wonią powstrzymywać miały smoka przed chęcią ucieczki.
W mieście smoka życie płynęło zupełnie normalnie. Dzień za dniem mijał spokojnie. Poza małym wyjątkiem ; ludzi coś jednak dręczyło. Myśli , które nie dawały spokoju , kłębiły się niczym tajemnicze chmury na niebieskim wzgórzu. Plotka krążyła po mieście od dawna, że smok Antek przepadł jak kamień w wodę. Jego jaskinia była pusta, tylko jego zapach gryzł w oczy.
Ludzie szukali smoka Antka na wiele sposobów, jednak bezskutecznie. Sołtys nawet obiecał wysoką nagrodę dla tego , kto wskaże smoczą kryjówkę.
Równolegle , w tym samym czasie , w leśnym miasteczku zwołano radę nadzorczą leśnych mieszkańców. Pierwszą czwórkę rady zwyczajnej stanowili : Wilczek Szarołapek, Lisek Wiercinóżka, Sówka Mądrzyszka i Dzik Chlapek . Natomiast w radzie nadzwyczajnej zasiadały : Sarna Swobódka i Krecik Przygódka. Potocznie nazywano ich strażnikami Wielkiej Księgi Zmiany. A była ona magiczna w dosłownym tego słowa znaczeniu. Starodawny, mądry tekst na kartkach zdobiony był złotą czcionką a cała tajemna moc skrywała się w literach. To one były magiczne bo mogły nagle zacząć znikać a białe puste stronice się zamykać. Księga była również bardzo wrażliwa na negatywne uczucia. W niej właśnie zwierzęta miały nadzieję znaleźć odpowiedź , gdzie mógł udać się smok.
Sowa Mądrzyszka całą posiadaną , tajemną wiedzę przekazała Sarnie Swobódce i Krecikowi Przygódce. Tylko ich oczy posiadały dar czytania księgi. Księga od dawien dawna , raz do roku, była w obecności leśnej rady czytana. Zaczęła się narada ;
- Dziś tematem przewodnim będzie smok Antek i próba rozwikłania zagadki jego nagłego zniknięcia. Wszyscy siedzieli pod wielkim drzewem. Z wysoko położonej na drzewie dziupli dzięcioła wyłoniła się Sowa Mądrzyszka a w swych szponach trzymała Wielką Księgę Zmiany. Jako pierwszy przemówił Wilczek Szarołapek :
- Sarno Swobódko , zacznij najpierw czytać w myślach a gdy znajdziesz w księdze coś ciekawego na temat smoka , możesz czytać na głos. I spiesz się bo mam dziś jeszcze bardzo ważne spotkanie.
- Tak, tak - powiedział Lisek Wiercinóżka - bo mnie też jest spieszno.
Nagle księga się sama otworzyła.
- Niesamowite , to zdarza się pierwszy raz ! - przemówiła zdziwiona sowa. Krecik Przygódka zbliżył się , pochylił nad księgą i ze zdziwienia oczy mrużył :
- To bardzo dziwne , litery zniknęły.
- Co ?! - zdziwiła się Sarenka Swobódka i zaniemówiła. Podleciała Sowa Mądrzyszka :
- Rzeczywiście, księgi nie da się przeczytać ! Litery zniknęły !
- Co za brednie opowiadacie? Jak to nie da się czytać ? - Dzik Chlapek zapytał. I dodał : - Musimy udać się na naradę - i zniknęli prawie na godzinę.
Po powrocie Wilczek Szarołapek zaczął czytać protokół :
- My Rada Nadzorcza, podjęliśmy decyzję prawie jednogłośnie, z wyjątkiem sowy, że należy czym prędzej zmienić strażników Wielkiej Księgi Zmiany. I natychmiast znaleźć kogoś na ich miejsce. Sarenka z krecikiem bardzo posmutniały i ze spuszczonymi łebkami zaczęły się oddalać bo tego się nie spodziewały.
- Stop, stop, nie ! Ja już powiedziałam, że się nie zgadzam - zdenerwowała się sowa - przecież wiecie, że księga wyczuwa złe uczucia i intencje !
- To wy, wilku i lisie zaczęliście w złym tonie zebranie. To przez was i wasze złe nastawienie, księgi nie da się przeczytać ! Odchodzę od was raz na zawsze ! - oburzyła się sowa. W ten właśnie sposób Rada Nadzorcza Lasu przestała istnieć.
Krecik Przygódka opuścił las i udał się w nieznane. A Sarna Swobódka została na miejscu, stając się niepisaną strażniczką księgi.
Aniela mieszkała w mieście Smoka wraz ze swoim rodzeństwem. Rodzice wiedli bardzo skromne życie. Tata całe dnie spędzał na polu i w zagrodzie a mama szyła po nocach zamożnym pannom suknie balowe. Aniela dwa lata temu miała wypadek, tuż obok smoczej jamy. Niefortunnie upadła i złamała sobie nogę, musiała zostać w łóżku na prawie dwa miesiące. Niestety noga się źle zrosła dlatego chodziła o kulach. Żeby mogła biegać jak inne dzieci potrzebna była bardzo kosztowna operacja, na którą nie stać było rodziców. Czytała bardzo dużo książek i malowała piękne obrazy. Nader dojrzałe jak na swoje 12 lat. Pewnego dnia spacerując znalazła małego krecika z raną na grzbiecie. Wzięła go i udała się do jedynego weterynarza w swoim mieście :
- Dzień dobry Panie Doktorze , mam tu małego krecika, który potrzebuje pomocy.
- Co?! - zapytał zdziwiony weterynarz- Znalazłam go na drodze lecz nie mam pieniędzy by zapłacić za leczenie. - A co ty myślisz, że ja za darmo pracuję? Zmykaj stąd zanim się zdenerwuję. Aniela wyszła i się rozpłakała.
- Czemu płaczesz? - zapytał przechodzień.
- Znalazłam małego krecika , który jest chory i nie mam pieniędzy by go wyleczyć...
- Pokaż mi go, zobaczę co da się zrobić. Pracowałem jako pomocnik weterynarza lecz człowiek ten był okrutny i odszedłem.
- Nie jest tak źle jak myślałem - powiedział po opatrzeniu rany - Musisz zmieniać krecikowi opatrunek trzy razy dziennie.
Krecik Przygódka z każdym dniem był coraz silniejszy a po trzech dniach zaczął już tuptać po całym domu. Pewnego wieczoru Aniela zaczęła zwierzać się krecikowi ;
- Wiesz, chciałabym chodzić bez kul i biegać jak inne dzieci ale nie mamy pieniędzy na tak kosztowną operację. Pomyślałam sobie że gdybym mogła odnaleźć kryjówkę smoka Antka, mogłabym zdobyć nagrodę , którą obiecał sołtys. Aniela po przebudzeniu zorientowała się, że krecika nie ma. Ubrała się szybko i zaczęła go szukać. Znalazła go przed domem po krótkich poszukiwaniach. Krecik ruszył w drogę a ona poszła za nim bo czuła, że chce ją zaprowadzić w jakieś miejsce. Znaleźli się na ogromnej polanie a dookoła były bajecznie piękne drzewa, wszystkie pochylone w jedną stronę, tworzyły ogromne koło. Z konarów drzew zwisały aż do ziemi przepiękne kolorowe kwiaty. Pośrodku polany znajdowały się malutkie domki, w których mieszkały małe różowe skrzaciki o złotych skrzydełkach. Do Anieli podfrunął jeden z nich :
- Witam na naszej polanie. Miałaś Anielo wielkie szczęście że tu dotarłaś i mogłaś ujrzeć naszą polanę skrywaną przed światem. Gdy człowiek ma tak dobre serce i głęboką wiarę jak ty, może zobaczyć znacznie więcej niż inni. Zapamiętaj to sobie na zawsze. Na pamiątkę ofiaruję ci malutki, czarodziejski długopis. Dzięki niemu będziesz mogła tworzyć; opisywać piękne historie i baśnie, które później będą czytane dzieciom. A teraz rozejrzyj się dokładnie a znajdziesz to czego szukałaś. Powodzenia i do zobaczenia !
Różowy skrzacik odleciał a wraz z nim zniknęła cudowna polana. Zrobiło się zupełnie tak jak kiedyś, typowe drzewa i kwiaty, normalne ptaki i motyle. Z daleka dostrzegli sarenkę , która kopytem ryła ziemię. Aniela poczuła dziwny zapach i usłyszała głośne chrapanie. Oczy przeciera z niedowierzania bo przed nią w całej swej okazałości śpi nie kto inny jak smok Antek.
- Kreciku mój kochany dziękuję ci, musimy udać się szybko do sołtysa. Gdy Aniela opowiedziała sołtysowi o swym odkryciu, otrzymała wysoką nagrodę a wdzięczność mieszkańców nie miała końca Kilka tygodni po tym wydarzeniu zmarł w mieście stary weterynarz, zostawiając po sobie duży spadek, który ku zdziwieniu wszystkich zapisał małej Anieli.
Kilka miesięcy później.
- Kreciku, jestem taka szczęśliwa, mogę biegać i za kilka dni przeprowadzimy się do innego domu ! Jest taki piękny , jak pałac! Rodzice nie będą musieli aż tak ciężko pracować. Widzisz jak wszystko się ułożyło.
- Chcę ci coś powiedzieć...
- Kreciku, słyszałeś to co ja?! Ktoś coś powiedział !
- To ja.
- Ty...???
- Po pierwsze chciałbym bardzo ci podziękować, że wtedy na drodze pomogłaś mi. Zostałem zraniony przez wielkiego kruka. Nie zadziobał mnie , gdyż przestraszył się ciebie. Kruk powziął plan by zdobyć Wielką Księgę Zmiany a rzucone przez niego zaklęcie zmusiło smoka do opuszczenia swej jamy. Kruk wie, że póki smok zamieszkuje jamę, miasto jest bezpieczne a ludzie żyją w dostatku.
- Wielka Księga Zmiany?! A cóż to takiego?
Krecik opowiedział jej całą historię.
- ...najgorsze jest to , że kiedy nawet sowa nie będzie potrafiła przeczytać księgi, wtedy kruk będzie nabierał mocy . Smok zniknie na zawsze a z nim miasto i las.
- Kreciku, musimy coś zrobić i szybko do sowy list napisać !
Aniela wzięła kartkę i swój magiczny długopis a jej ręka zaczęła pisać list następującej treści :
` Droga Sowo Mądrzyszko! Dawno temu na drodze znalazłem zranionego Krecika Przygódkę i od tej chwili jest moim najlepszym przyjacielem. Któregoś dnia opowiedział mi historię o Wilekij Księdze Zmiany, której był strażnikiem. Ponoć w Księdze tej jest napisane, że gdy Ty nie będziesz w stanie jej przeczytać, wtedy Kruk pozbędzie się smoka na zawsze i zniknie jego miasto i las. Jest tylko jedna rada by powstrzymać Kruka i ocalić Księgę a mianowicie trzeba zrobić wszystko by Rada Nadzorcza znów się zebrała a między wami zapanowała przyjaźń i zgoda. Gdy tylko Księga wyczuje dobre intencje będzie można ją znów czytać. Z poważaniem. Aniela i Krecik Przygódka.`
Sowa Mądrzyszka otrzymała list. Po przeczytaniu go szybko pofrunęła do dzupli dzięcioła, wzięła Księgę Wielkiej Zmiany i otworzyła:
- Niesamowite ! Nie jestem w stanie jej przeczytać! Dzięciole musisz szybko odszukać cały skład Rady Nadzorczej i przekazać im osobiście zaproszenie na wielki bal, który zorganizuję pod ogromnym dębem. Minął tydzień i zwierzęta zjawiły się pod wielkim dębem. Sowa Mądrzyszka zaczyna przemówienie:
- Witam wszystkich zebranych na balu, który zorganizowałam byśmy mogli wspólnie się cieszyć, tańczyć i figlować. Chciałabym bardzo byśmy żyli w zgodzie , tak jak kiedyś. Dzik Chlapek zaczął trochę niepewnie:
- Ja...ja...bardzo wiele przemyślałem...Dziś wiem, że źle postępowałem. Chciałbym się zmienić.
- My również - potwierdziły inne zwierzęta.
- Och, jak bardzo się cieszę - oznajmiła Sowa - Teraz chcę wam przedstawić Anielę. To ona odnalazła smoka i napisała do mnie list. Musimy zrobić wszystko by zdobyć na nowo zaufanie Wielkiej Księgi Zmian.
Aniela przedstawiła się, opowiedziała swą historię o Kreciku Przygódce i cudownej polanie. Wszyscy słuchali w skupieniu. Lisek Wiercinóżka zabrał głos:
- Mam pewną propozycję dotyczącą Anieli, która tak wiele dobrego zrobiła; niech Aniela stanie się członkiem naszej Rady Nadzorczej, głosujmy ! Sowa zapytała :
- Kto z was jest za tym by Aniela była członkiem naszej Rady Nadzorczej , proszę podnieść łapę w górę ! Sześć łap równocześnie uniosło się do góry.
- Moje gratulacje Anielo - rozczuliła się Sowa - a teraz czym prędzej przejdźmy do rzeczy. I poleciała po Księgę.
Położyła ją na stole:
- Kreciku i Sarenko do dzieła ! Otworzyli Księgę.
- Są wszystkie litery - wykrzyknęli uradowani - Hura ! Hura ! - Podskoczyli wszyscy.
- Anielo - zapytał Dzik Chlapek - może opiszesz naszą historię ?
- Bardzo chętnie - odpowiedziała Aniela - przecież mam czarodziejski długopis - uśmiechnęła się - I tyle dobrych myśli w głowie. - Z wielką chęcią napiszę o nas piękną historię.
ratings: perfect / excellent
ratings: good / very good
1) Nie robimy spacji przed kropkami, przecinkami, wielokropkami, średnikami, pytajnikami, wykrzyknikami.
2) Nie robimy spacji po nawiasie otwierającym i przed nawiasem zamykającym.
3) Nie robimy spacji przed i po łączniku (biało-czerwony), ale robimy przed i po myślniku.
4) Zawsze stawiamy przecinki przed zdaniami podrzędnymi. Przed zdaniami współrzędnymi też stawiamy przecinki, chyba że występują między nimi spójniki: i, lub, albo.