Text 109 of 205 from volume: Garb
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-11-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1520 |
Oni swoich
Na śmierć wydawali
Kijami gnali
Z domów za włosy
Setkami tysiącami
Bo śmierci się bali
A my ich ratowali
Właśnie pomimo
Taki nakaz w sercu
Albo zwykła litość
Chrześcijanizm cokolwiek
Ważne że w gaju oliwnym
Najliczniejsi jesteśmy my
Choć z trudem tą sprawiedliwość
Oszczędnie nad wyraz pisali
ratings: perfect / excellent
W szale wycinki - tak w sferze Natury, jak w dziedzinie Kultury - podcinamy ostatnią gałąź, na której wciąż jeszcze siedzą, kurczowo listków uczepione, nasze dzieci - i wnuki
Nieważne, jaki bój toczymy ze światem,
Nieważne, ile zbrój wkładamy przy tym i masek,
Jakimi nas czyni każda z ról i przyjętych łatek -
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek!
/Zeus/
1. Po polsku mówimy/piszemy
tą sprawiedliwością (kim? czym? narzędnik)
LUB
tę sprawiedliwość (kogo? co? biernik)
2. Chrześcijanizm jest tutaj nieudanym neologizmem. Poprawnie powiemy: chrześcijaństwo
A MYŚMY ich ratowali,
Własną piersią zasłaniali,
Bo Boga-śmy w piersi mieli
Nie tylko od niedzieli.