Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-12-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1207 |
Między świtu szarością, a czerwienią zachodu,
dzień przymierza nastroje, łapiąc wiatru oddechy.
Chmurną czapę przywdzieje, bo deszczowy ma powód,
poczęstuje rzęsiście, nadąsany i wściekły.
Już po chwili złość słabnie, jeszcze mżawką się żali.
To zapowiedź przejaśnień na markotnym wciąż licu.
Zwykła chandra jesienna - przemoczony świat cały,
więc na wszelki wypadek dziś parasol przyszykuj.
Wypogodzi się prędzej, gdy ze słońcem pogada
i odsłoni widoki na błękitne przestrzenie.
Z każdej kropli tęczowo malowana lśni brama,
gdzie prowadzi nikt nie wie, żyje chwilą i blednie.
Płacz ustaje i cichnie parapetów muzyka.
Niebo zeszło na ziemię i w kałużach brzuch moczy.
Lepiej późno, niż wcale - popołudniem dzień przygasł.
Uśmiech cenny jak złoto, lecz tak łatwo go spłoszyć.
Przed kolejną szarówką chwytam blade promienie.
Porankowi w prezencie trochę ciepła zaniosę,
a tymczasem noc idzie i przeciąga się sennie.
Zasnął w kącie parasol i na jutro kalosze.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
U nas dzisiaj niebo również w kałużach brzuch moczy. ;) Pozdrawiam.
Michalszko -wiem jak kochasz naturę, tym przyjemniej mi być wśród ludzi mnie podobnych:) Dziękuję i pozdrawiam bardzo pogodnie :)
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Warto trochę popracować nad interpunkcją, ale to odrębny wątek.
ratings: perfect / excellent
I tak nam mijają dzień za dniem deszczowa kropla po kropli, a zegar tyka
Pozdrawiam.
Ot - fajnie
Miło
Przyjemnie
Takie słońca promienie
Ot .
Janko - bardzo Ci dziękuję, w oryginale już poprawiłam. Co ja bym bez Ciebie zrobiła :) Serdeczności :)
Rozarze dziękuję, że zechciałeś się ciut ogrzać :) Pozdrawiam :)