Text 56 of 211 from volume: Otwarta szuflada
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2019-12-14 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1851 |
Świat
Świat o świcie
W rosie gubi senne marzenia
Oczy dotknięte światłem
Ze zdziwieniem spoglądają
Na szeroką bramę
I wąską furtkę
Ale w tym spojrzeniu
Mieści się cel
Dokąd chce zmierzać
zdrowego ojca i matkę, zdrowe dzieci, zdrowe ciotki i wujków oraz zdrowych babkę i dziadka
- i nic ponadto.
Nie wciskajmy nikomu niczego /poza tym, co już każdy ma/
od prebiblijnych czasów jest j e d e n:
zdrowie i pomyślność ludzi
(patrz wszystkie tytuły plus cała w tekście rupieciarnia-gadżeciarnia)
nie potrzebuje niczego poza świętym spokojem. Ludzie pokończyli swoje szkoły nie po to, by ich wiecznie szkolono, wychowywano, poszturchiwano, straszono, pouczano - i mamiono