Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-01-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 997 |
Sen to czy jawa do dzisiaj nie wiem
może to była fatamorgana
twa postać obok ja w siódmym niebie
w szatę z mych pragnień byłaś odziana
to była chwila gdy poczuliśmy
jak nami targa moc podniecenia
zasłony wstydu odrzuciliśmy
w oczach zajaśniał błysk przyzwolenia
ogniem zapłonął żar pożądania
uniósł w porywie szał namiętności
jak półprzytomni w akcie oddania
zatracaliśmy się w tej miłości
trzewia w nas płoną krew się gotuje
ręce jak węże splatają ciała
ma męskość w Tobie rozkosz smakuje
w spazmach ekstazy drżysz oszalała
jęki miłosne tną nocna ciszę
księżyc za oknem blaskiem nas smaga
jak zwierz w amoku z rozkoszy dyszę
orgazm potencjał szaleństwa wzmaga
gdy już w konwulsjach przyszło spełnienie
ciała pokryła rosa miłości
błogi sen zstąpił jak przeznaczenie
by nam utrwalić chwile radości
ratings: perfect / excellent
Dyszysz i - gdy ekstaza -
Jak zwierz byk się tarzasz,
Co-ć się nie co noc zdarza.
Miłość takowa góry przenosi,
Dęby stuletnie przewraca!
Ciężka to przecież - dla Zosi
i jakżeż wdzięczna! - twa praca.