Go to commentsHolokaust
Text 72 of 211 from volume: Otwarta szuflada
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-01-11
Linguistic correctness
Text quality
Views1325

Holokaust


Nieproszeni nadludzie przyszli

Do  żyjących podludzi

Wdarli się do ogrodu

Depcząc żołdackimi butami

Żywe kwiaty


W ogrodach z bestialskim zapędem

Wznieśli krematoria

I na skrzydłach płomieni ognia

Przez kominy wysyłali

Ludzkie istoty w wolną przestrzeń

Nie widzieli, jak w smudze dymu

Rozkwitają  piękne róże

Unoszące się przed oblicze Boga


Ale nadludzie – barbarzyńcy

Nie mogli tego wiedzieć

Dla nich to były tylko przedmioty

Które należało spalić


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Docelowo wszyscy nadludzie skończyli dokładnie tak jak ich liczone w dziesiątkach milionów ofiary:

jako anonimowe prochy z wiatrem w pył rozwiane
avatar
Nie mieszałabym Boga z holocaustem i różami.

Doświadczenia upiorów wojny nie mają ŻADNYCH styków ni z metafizyką, ni symboliką róż
avatar
Większość ówczesnych żydów i Żydów /o których mowa w wierszu/ to ludzie bardzo bogobojni.

W czasie 2. wojny światowej w liczbie przeszło

SZEŚĆ M I L I O N Ó W LUDZI

- od malutkich dzieci, przez nastolatków, kobiety i mężczyzn do starców - stali się oni ofiarami Holokaustu,

co w żadnej głowie się nie mieści
avatar
Pierwsze dziesięć wersów naprawdę dobre. Reszta do niszczarki.
© 2010-2016 by Creative Media