Text 93 of 211 from volume: Otwarta szuflada
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-02-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1359 |
Po skarb
Nad kowadłem
już maluje się tęcza
łączy
brzegi dwóch kontynentów
na jednym końcu
garniec złota wręcza
na drugim
bałwan z błotnych kantów
w dźwiękach młotów
brzmi treść pracy zadanej
co z Noem
pragną wybrać się w rejs
po ukryty skarb Ziemi Obiecanej
i rodzinne szczęście
w cnót zapis
A gdzie jest Noe
Zapytał grzesznik grzesznika
Widziałem jak odpłynął
Chyba zwariował na stare lata
Przesadzał z tą pobożnością
Szkoda go jednak
Odparli pobłażliwie
ratings: perfect / excellent
Wpierw chcę podziękować za komentarz. Super. Inspirujący!
Pozdrawiam. skryba021
Po skarb?!
Boże-ż ty święty!
(patrz tekst i tytuł)
skończyła się kapka w łapkę identycznie jak wszystkie inne nasze wyprawy
- od Aleksandra Macedońskiego, przez Czyngiz Chana, Kolumba, po Corteza i Napoleona -
na ziemi spalonej.
Ładny mi skarb!
Egzaltacja dobra jest u kucharek, którym pasja /jak u Magdy Gessler/ otwiera nowe geszefty